Wielki i szybki sukces polskiej branży filmowej. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz przekazał, że przychylił się do żądań artystów, którzy nie dostawali tantiem z serwisów streamingowych. Mateusz Banasiuk komentuje dla Plejady.
21 lutego filmowcy zaprotestowali. Swoje zdanie prezentowali w wysyłanych do mediów i rządzących apelach oraz podczas manifestacji. A poszło o projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw, opublikowany 15 lutego na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego. W projekcie tym nie pojawił się zapis pozwalający twórcom na pobieranie tantiem z tytułu wyświetlania ich utworów na platformach streamingowych, takich jak Netflix.
W piątek 1 marca minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz przychylił się do żądań twórców filmowych, którzy nie dostawali tantiem z serwisów streamingowych:
Implementujemy prawo dotyczące korzystania z tantiem w internecie. Wpisujemy do tej ustawy prawo dla twórców i wykonawców audio-wideo oraz wykonawców utworów do pobierania tantiem wynikających z odtwarzania ich dzieł w internecie – powiedział podczas zorganizowanego przez resort briefingu.
Mateusz Banasiuk o zmianie w ustawie dot. tantiem
Do sprawy odniósł się Mateusz Banasiuk, który aktywnie włączył się w walkę o prawa dla siebie i swoich przyjaciół z branży.
Takiego ruszenia i poruszenia w polskim świecie filmowym nie było. To zrobiło duże wrażenie na politykach – powiedział Plejadzie.
Aktor nie ukrywa, że nie spodziewał się takiego szybkiego obrotu sprawy:
Jeszcze dzień przed spotkaniem w Ministerstwie nastawiałem się na to, że może nie uda nam się tego tak szybko załatwić. Spodziewałem się nawet, że to może być proces wielomiesięczny, a nawet wieloletni. Przecież ta sprawa tantiem przewijała się w naszym Sejmie już od wielu, wielu lat.
Ustawa była przygotowana już lata temu. Była jednak blokowana przez ówczesny rząd, który zdaniem Banasiuka nie przychyliłby się do protestu:
Nie muszę gdybać. Wiem, jak było. Wcześniej nie udało się tego rozwiązać, bo gotowa ustawa, nad którą długo pracowało środowisko razem z rządem, ostatecznie została zablokowana przez rządzących i trafiła na półkę. Wiedzieliśmy, że nie ma szans, żeby do niej wrócić. Przez to Polacy byli narażeni na płacenie kar, ale to chyba nie miało dla nich [poprzedniego rządu — przyp. red.] aż takiego znaczenia.
Pozytywne zakończenie całej akcji powoduje, że fani wielu artystów mogą odetchnąć z ulgą. Niektóre znane osoby zapowiadały nawet, że zakończą swoją karierę do czasu, aż rząd nie doceni ich działalności zawodowej. Polska była jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym ustawa dotycząca tantiem była krzywdząca dla gwiazd.