Maryla Rodowicz żali się na „Dzień Dobry TVN”. To przykre, jak potraktowali ją na wizji

Katarzyna Pasztaleńska
3 min przeczytany
Maryla Rodowicz w "Dzień Dobry TVN", fot. screen z DDTVN

Maryla Rodowicz w minioną niedzielę gościła w studiu „Dzień Dobry TVN”. Piosenkarka miała podsumować swoją wieloletnią karierę. Ostatecznie siedzibę śniadaniówki opuściła wyraźnie niezadowolona. Dlaczego?

Maryla Rodowicz żali się na „Dzień Dobry TVN”

Maryla Rodowicz, to postać, która na stałe zapisała się w historii polskiej muzyki. Od pierwszych hitów lat 60., przez niezliczone przeboje lat 70. i 80., aż po współczesne występy, jej kariera nieprzerwanie trwa już od ponad sześciu dekad. Z każdą dekadą potrafiła łączyć pokolenia, łącząc tradycję z nowoczesnością, a jej piosenki towarzyszyły niejednemu Polakowi przy najważniejszych momentach życia.

Niezależnie od tego, czy mowa o jej niezapomnianych występach na Festiwalu w Opolu, czy o kontrowersyjnych wypowiedziach, Maryla zawsze budziła emocje. Kim jest dzisiaj – artystką, która nie boi się być sobą, czy może kobietą, która przeszła przez wszystkie fazy polskiego show-biznesu, by dziś wciąż błyszczeć na scenie? O tym wszystkim miała okazję opowiedzieć w niedzielnym wydaniu „Dzień Dobry TVN”.

Niestety gwiazda nie była zadowolona z tego, jak potraktowano ją w śniadaniówce. O wszystkim napisała na Facebooku.

Od początku byłam przekonana, że jestem tą Marylą i wiedziałam, czego chce, co chce śpiewać i jak chce wyglądać. Zawsze sama decydowałam i byłam uparta. Myślę, że stylistom i menadżerom nie było łatwo ze mną współpracować – mówiła Maryla Rodowicz na wizji.

Co nie spodobało się Maryli w „Dzień Dobry TVN”?

Rodowicz była rozczarowana tym, że jej czas antenowy był za krótki. Artystka uważa, że 10 minut, to za mało, by podsumować kilka dekad kariery, która rozkwitła w zupełnie innych realiach, czyli w PRL-u, niż dzisiejsze.

Dzisiaj w 'DDTVN’ miałam opowiedzieć o swojej karierze w latach 70., 80., 90., 2000. Jak tu opowiedzieć? Tego się nie da opowiedzieć w dziesięć minut. Podobno powinnam się cieszyć, że dostałam aż dziesięć minut. To było karkołomne i niewykonalne zadanie – napisała Rodowicz w mediach społecznościowych.

Piosenkarka przeprosiła fanów i utyskiwała na stację, która nie pozwoliła jej podsumować swoich sukcesów w należyty sposób:

Zdążyłam tylko powiedzieć, że moja kariera zaczęła się od wygrania festiwalu studenckiego w Krakowie w roku 1967. A potem tysiące koncertów, prawie 2000 piosenek nagranych w różnych językach, tysiące przejechanych kilometrów. A ile niesamowitych historii, przygód… No ludzie, zdążyłam tylko powiedzieć, że ja się dopiero rozkręcam.

Żałujecie, że Maryla dostała tak mało czasu antenowego? Może powinna odbyć kilka wizyt, w których trakcie podsumowałaby każdą z dekad?

Maryla Rodowicz, fot. ONS
Maryla Rodowicz, fot. ONS
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz