Choroba Beaty Kozidrak postawiła na nogi całą branżę. Coraz więcej artystów zabiera głos na temat stanu artystki. Tym razem głośną sprawę skomentowała Maryla Rodowicz.
Choroba Beaty Kozidrak. Nowe ustalenia
Beata Kozidrak 28 listopada zamieściła oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym poinformowała o zawieszeniu kariery. Na początku odwołała wszystkie występy zaplanowane do końca roku. W drugiej wersji – tym razem w imieniu Beaty głos zabrał jej były mąż, Andrzej Pietras – przekazano, że wokalistka Bajmu znika ze sceny do końca marca.
W związku z nagłą chorobą Beaty Kozidrak jesteśmy zmuszeni odwołać jej udział w świątecznej trasie koncertowej Christmas Time oraz koncert zespołu Bajm na balu sylwestrowym w Hotelu Double Tree by Hilton w Warszawie, a także inne działania koncertowe zaplanowane do końca marca – napisał Pietras.
Ostatnie doniesienia na temat stanu zdrowia Beaty Kozidrak mówią o tym, że obecnie piosenkarka przebywa w szpitalu w Lublinie. Wiadomo też, kiedy zachorowała.
To stało się nagle. Beata nie miała wcześniej żadnych większych problemów ze zdrowiem. Jeszcze w listopadzie, gdy kręciła teledysk (do piosenki „Kochaj mnie znów” – red.), dobrze się czuła. Była pełna energii, pomysłów jak zawsze, choć plan w Lecce na południu Włoch w pełnym słońcu był dość ciężki, wielogodzinny, Beata musiała często się przebierać, malować. Ale była podekscytowana swoją nową piosenką, do której napisała sama słowa. Marzyła wtedy o uczuciu, o tym, by mieć kogoś bliskiego. Dlatego napisała o miłości – czytamy na łamach „Świata gwiazd”.
Ból był na tyle silny, że konieczna była pomoc specjalisty:
Niestety, po powrocie do Polski pojawiły się objawy trudne do zlekceważenia. Bóle brzucha, uniemożliwiające poruszanie się. Dlatego córki Beatki zadzwoniły po lekarza. Beata jest w szpitalu, pod opieką wspaniałych fachowców. Teraz zdrowie jest dla niej najważniejsze. Jak będzie zdrowie, będzie wszystko. Tak samo dla jej bliskich. Beata ma wokół siebie wiele osób, które ją wspierają: córki, wnuki, zięciowie, także były mąż.
Maryla Rodowicz o chorobie Beaty Kozidrak
Okazuje się, że temat choroby Beaty Kozidrak nie stanowi tabu w branży artystycznej. Dopiero co głos w sprawie zabrał Krzysztof Cugowski, który zapewnił, że wie, z czym mierzy się jego sceniczna koleżanka.
Znam Beatę ponad 40 lat i lubię, z wzajemnością pewnie. Ja już wiem od dawna, co się dzieje…Czego mogę jej życzyć: no zdrowia i szczęścia w tym wszystkim życzę jej bardzo! Od lat powtarzam, że szczęście jest w życiu najważniejsze. Ściskam bardzo mocno Beatę, szczęścia! — powiedział Cugowski w rozmowie z „Super Expressem”.
W podobnym tonie wypowiedziała się Maryla Rodwicz. Piosenkarka w rozmowie z „Faktem” przekazała najlepsze życzenia dla Beaty:
Życzę Beacie zdrowia i żeby szybko do nas wróciła — powiedziała Maryla.
Maryla, Beata i Edyta we wspólnym występie
Beata i Maryla wielokrotnie występowały na tych samych festiwalach i koncertach. Bez obu ciężko wyobrazić sobie sylwestrowe widowiska. Podczas jednego z nich zaśpiewały wspólnie z Edytą Górniak. Miało to miejsce w 2010 roku.
Mówiło się, że za połączenie sił i wspólne powitanie roku z publicznością i widzami przed telewizorami, dostały łącznie 650 tysięcy złotych.
Rodowicz wystąpi za 250 tys., a Kozidrak i Górniak za 200 tysięcy. Pomysł wspólnego występu na tyle spodobał się paniom, że wszystkie ochoczo przyjęły inne warunki umowy – pisał przed sylwestrem „Super Express”.
Po latach Rodowicz żaliła się, że koleżanki, z którymi stworzyła trio, nie stawiały się na próbach:
To nie był przyjacielski występ. Przede wszystkim one nie przychodziły na próby muzyczne. Tylko ja przychodziłam na próby. Adam Sztaba siedział przy klawiszach i mówił: „No odwołujemy próbę” – powiedziała w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem.
Ten wyjątkowy moment przypominamy poniżej.