Aktorka przez 23 lata grała w kultowym polskim sitcomie. Jak teraz odnalazła się w nowej rzeczywistości? Dlaczego porzuciła na jakiś czas aktorstwo? Jej matka choruje?
Barbara Mularczyk-Potocka to aktorka znana przede wszystkim z roli Mariolki w kultowym serialu „Świat według Kiepskich”. Gwiazda wcielała się w nieco zwariowaną, dowcipną córkę Ferdynanda i Haliny Kiepskich przez ponad dwie dekady. Kiedy jednak serial dobiegł końca, Mularczyk-Potocka zniknęła z ekranów.
Skupiła się na rodzinie
Powody jej nieobecności były długo tajemnicą. Aktorka zdecydowała się na szczery wywiad w RMF FM, gdzie opowiedziała o osobistych sprawach, które odciągały ją od pracy. Aktorka podjęła decyzję o wycofaniu się z życia zawodowego, aby opiekować się swoją mamą, która walczyła z nowotworem.
– Moja mama teraz chorowała na raka. Ja się nią rok opiekowałam, u mnie mieszkała w domu. Ja sobie nie wyobrażałam, dlatego ja ją wzięłam do domu i mówię: ja zrobię wszystko i ja będę wiedzieć o tym, że wszystko zrobiłam, żebyś miała taką opiekę. Ja nie pozwalam ci nigdzie na tą drugą stronę iść. Światełko jest tu – wyznała aktorka.
Mularczyk-Potocka przyznała, że ciężko przeżyła śmierć Marzeny Kipiel-Sztuki, która wcielała się w postać jej serialowej matki Halinki. Ich więź zbudowana przez lata wspólnej pracy była niezwykle silna, a odejście Kipiel-Sztuki pozostawiło w sercu Barbary ogromną pustkę.
Jak wypadła w nowej roli?
Teraz Mularczyk powróciła do aktorstwa. Zobaczymy ją w dwóch serialach. Od początku tego roku fani mogą oglądać aktorkę w „Dzielnicy strachu”, gdzie jest już w stałej obsadzie. Gościnnie występuje w „Lombard. Życie pod zastaw”. Odcinek z udziałem aktorki wyemitowano 12 listopada, a widzowie są zachwyceni.
– To jest takie śmieszne uczucie, że jak się coś straci, to się za tym tęskni. Jak miałam grania tyle lat, to nie wiedziałam, że będę aż tak za tym tęsknić– zdradziła aktorka „Plejadzie”.
W komentarzach pojawiły się słowa uznania dla Mularczyk za pokazanie się w nowej odsłonie. Aktorka od beztroskiej Mariolki przeszła do dojrzałej kobiety. Zachwyca nowym wizerunkiem i dojrzałością. Internauci pod postem ze zdjęciami z planu piszą:
– Śliczna kobieta. Bardzo fajna babka.
– Super pani Basiu ile można być Mariolką Kiepską. Czas już pójść dalej.
– Fajnie, że pokazujecie młodzież, która widzi coś więcej niż Internet i czubek własnego nosa.
Mularczyk opowiedziała w wywiadzie dla „Plejady” jak przyjęła ją ekipa filmowa „Lombard. Życie pod zastaw”. Sama aktorka wydaje się być bardzo zadowolona z nowego rozdziału w życiu.
– Bardzo ciepło mnie przyjęli. Ekipa bardzo fajna. Ja jestem z tych osób, co lubią nie tylko przed kamerą aktorów, tylko też ekipę, która się tym zajmuje i kręci. Jak wyszłam z planu, to aż mi się łezka zakręciła, że to już koniec. Mogłam się wykazać przy innej produkcji. Można powiedzieć, że grałam osobę „normalną”, bo grałam mamę. Nic tam takiego nie było szalonego, nie musiałam biegać, skakać, latać, pływać, ale bycie mamą też nie jest takie proste – stwierdza.


