Marina i Wojciech Szczęśni ogłosili ciążę. Para spodziewa się drugiego dziecka. Zanim w ich małżeństwie zagościła radość, musieli stawić czoła trudnej diagnozie.
Marina i Wojciech Szczęśni poznali się w 2014 roku. Piłkarz już na pierwszej randce wywarł na piosenkarce ogromne wrażenie. Na samym początku spotkania powiedział, że wkrótce zostanie jego żoną.
Okropnie mi się spodobała, zastanawiałem się, jak zdobyć jej numer telefonu. Jakoś mi się to udało. Trochę jednak musiałem o nią powalczyć. Nie ukrywam tego – mówił piłkarz „Vivie!”.
W 2015 roku para zaręczyła się, a rok później wzięła ślub w Grecji. Wiadomość o ceremonii trzymali w tajemnicy do ostatniej chwili. Dopiero po fakcie podzielili się wspaniałymi nowinami w mediach społecznościowych. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku pierwszej ciąży.
Marina pięć lat temu urodziła syna – Liama. 13 marca ogłosiła, że spodziewa się drugiego dziecka.
Marina Łuczenko-Szczęsna jest w drugiej ciąży
Na Instagramie Mariny i Wojciecha Szczęsnych zaraz po godzinie 15:00 pojawiło się to samo rodzinne zdjęcie. Możemy na nim zobaczyć artystkę w obcisłej kreacji Le privé, która podkreśliła jej ciążowy brzuch. Najbardziej rozczula widok synka pary, który wtula się w krągłości.
Czekamy na ciebie – napisała para.
Szczęściem Mariny cieszą się jej przyjaciele z show-biznesu. W sekcji komentarzy nie brakuje gratulacji. Przekazali je m.in. Sandra Kubicka, Georgina Tarasiuk, Joanna Moro, Alicja Janosz, Zofia Zborowska i była menadżerka gwiazdy – Maja Sablewska, z którą jeszcze niedawno miała konflikt.
Marina miała problem z zajściem w ciążę
Marina długo czekała z przekazaniem informacji o swoim szczególnym stanie. Było to spowodowane troską o dziecko. Piosenkarka ma za sobą nieprzyjemne doświadczenia, o których w grudniu 2022 roku opowiedziała w wywiadzie dla programu TVP „Alarm!”.
Żona Wojciecha Szczęsnego zdradziła wówczas, że już wcześniej starała się o drugie dziecko. Marzenia o ciąży przekreśliła koszmarna diagnoza lekarzy:
To było na początku tamtego roku. Przyszłam do lekarza, żeby przygotować się do kolejnej ciąży. I dowiedziałam się, że mam nowotwór na jajniku i nie wiadomo, czy jest to rak, czy nie jest to rak. Wiadomo, że jak słyszysz nowotwór w tak młodym wieku, to po prostu cios w serce – powiedziała Marina.
Choroba mocno zweryfikowała spojrzenie Mariny na życie, otwierając przed nią zupełnie nowe perspektywy i priorytety. Zmusiła ją do zatrzymania się i głębokiego zastanowienia się nad tym, co naprawdę ma znaczenie. Była to dla niej prawdziwa lekcja pokory i wdzięczności za każdy dzień, za każdy drobiazg życia.
Wszystkie plany, które miałam, no po prostu legły w gruzach. Nagle się okazuje, że to wszystko jest nieważne. Trzeba się skupić na swoim zdrowiu. Nie chcę użalać się nad sobą. Całe szczęście okazało się, że to nic złośliwego. Doszłam do siebie. No był to przełomowy moment w moim życiu – przyznała ze łzami w oczach.
Na szczęście dziś cała historia jest już za nią i w pełni może cieszyć się wymarzoną ciążą, odliczając ostatnie tygodnie do porodu.
Gratulujemy!