Marcin Dorociński zabrał głos w sprawie zmian w prawie autorskim dotyczących należnych artystom tantiem. Broniąc środowisko, które reprezentuje, zwrócił się do ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza.
Oburzenie filmowców sięgnęło zenitu. Artyści powiedzieli dość, wypowiadając tym samym wojnę ministrowi kultury. Domagają się oni zmian w prawie. Walczą o to, żeby w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych znalazł się zapis o należnych artystom tantiemach. W środę 21 lutego w Kinie Kultura w Warszawie powołany został sztab kryzysowy. Do grona protestujących dołączył właśnie Marcin Dorociński.
Co Bartłomiej Sienkiewicz powiedział na konferencji?
Do spotkania ministra Bartłomieja Sienkiewicza z przedstawicielami środowiska artystycznego, które wieńczyło konsultacje społeczne ws. nowelizacji prawa autorskiego, doszło w czwartek 29 lutego rano.
Na konferencji prasowej w południe Sienkiewicz ogłosił, że w projekcie nowelizacji prawa autorskiego pojawi się zapis uprawniający twórców do pobierania tantiem za odtworzenie ich dzieł w internecie, o który od lat zabiegali przede wszystkim przedstawiciele filmowej branży.
Polska jest ostatnim krajem, który nie implementował prawa unijnego i sytuacja wygląda tak, że rok temu – mimo już półrocznego opóźnienia – rząd Mateusza Morawieckiego zablokował dalszą możliwość implementacji tego prawa, co spowodowało skargi Komisji (Europejskiej – PAP) do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co z kolei powodowało i powoduje nadal bardzo poważne ryzyko kar dziennych, jakie mogą być nałożone na Polskę w wyniku braku implementacji – wyjaśnił szef resortu kultury.
Bartłomiej Sienkiewicz wyjaśnił, że „ten kontekst jest konieczny”, aby powiedzieć o nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Czas na implementację unijnej dyrektywy o prawie autorskim minął na początku czerwca 2021 roku.

Marcin Dorociński zwrócił się do Bartłomieja Sienkiewicza
Teraz głos w sprawie zabrał Marcin Dorociński. Aktor, cieszący się rolami w polskich i zagranicznych produkcjach (zagrał m.in. w popularnym na Netflixie serialu „Gamit królowej” oraz filmie „Mission: Impossible – Dead Reckoning – Part One” z Tomem Cruisem), zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie Henryka Sienkiewicza – noblisty i zarazem przodka ministra kultury.
To jest Henryk Sienkiewicz. Nasza duma narodowa, nasz Noblista, autor wzruszeń wielu pokoleń Polaków. Jego bohaterowie żyją do dziś z nami, ich powiedzenia przeszły do życia codziennego, pochylamy się nad ich losami i kibicujemy ze wszystkim sił. Opłakujemy, kiedy przegrywają i świętujemy, kiedy wygrywają. Oglądanie sienkiewiczowskiej trylogii to rytuał wielu rodzin w Polsce. Gdyby Henryk Sienkiewicz żył dzisiaj – pewnie sprzedawałby prawa do swoich książek platformom streamingowym, a jego nowe ‘Quo Vadis’ oglądaliby ludzie na całym świecie – zaczął.
W dalszej części wpisu Dorociński zobrazował sytuację, w jakiej znalazłby się pisarz, gdyby tworzył w obecnych czasach – „pewnie byłby scenarzystą” i „sprzedawałby prawa do swoich książek platformom streamingowym”, a co za tym idzie — nie otrzymywałby tantiem za swoją pracę.
Gdyby żył dzisiaj – pewnie byłby scenarzystą. Gdyby żył dzisiaj – nie otrzymywałby tantiem za Trylogię’. Gdyby żył dzisiaj – pewnie stałby wraz z nami – filmowczynami i filmowcami – przed gmachem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i jak swoi bohaterowie – walczył o swoje prawa. Należne mu prawa. Bo prawo do tantiem jest – nam filmowcom – należne. Dlatego Panie Ministrze Bartłomieju Sienkiewiczu, dziś o 12.00 – make your grandpa proud. Liczymy na Pana. Czekamy.
Śledzicie tę sprawę?

