Właśnie na antenie telewizji Polsat można oglądać trzeci sezon programu „Farma”. Niezmiennie te same prowadzące, więc Marcelina Zawadzka i Ilona Krawczyńska zapraszają na wieś i do jej bohaterów.
– Przenosimy się na 8 tygodni na wieś i tam już zostajemy. Tym razem byliśmy pod Warszawą. Zwalniamy tempo i wtedy bardziej słuchamy, niż mówimy w samym programie, ale i w życiu prywatnym. Starałam się wykorzystać wolny czas między nagraniami najlepiej jak się da. Słuchałam podcastów, czytałam książki i stawiałam na samorozwój. Otoczenie sprzyjała ku temu: natura, las, wiejskie otoczenie.
Uczestnicy są najważniejsi
Prowadząca przyznaje, że na planie „Farmy” to nie one grają pierwsze skrzypce. Najważniejsi są bohaterowie.
– My jesteśmy od tego, żeby przeprowadzić konkretne zadanie. Poinformować uczestników, że muszą walczyć o jedzenie, zadbać o niektóre sprawy. Zachowujemy się czasami jak taki zły policjant, co dla mnie jest trudne do wykonania. Najchętniej wszystko bym im oddała i przytuliła przede wszystkim dziewczyny. Niestety musimy zachowywać dystans, ale taki malutki – uśmiecha się Marcelina Zawadzka.
Na planie nie ma nudy. Uczestnicy muszą dbać o zwierzęta, które są bardzo ważne na planie. Dziewczyny i chłopaki uprawiają warzywa i owoce i często są głodni i zmęczeni. Pokazują wtedy prawdziwy kręgosłup moralny i jacy są naprawdę. Wykonują wiele nietypowych dla nich zadań. W programie króluje przede wszystkim rywalizacja, intrygi i wiele niespodzianek. Cały czas coś się dzieje.
Gwiazda Polsatu
Modelka zadomowiła się w stacji Polsat, kiedy odeszła ze śniadaniówki TVP. Niedawno prowadziła już trzecią Sylwestrową Moc Przebojów, a teraz następną edycję programu „Farma”, który sobie bardzo ceni. Nie zakłada żadnych powrotów do telewizji publicznej, do której przechodzi mnóstwo dziennikarzy.
– Lubię rodzinę Polsatu i nigdzie się nie wybieram. Tutaj mogę o wszystkim porozmawiać z ekipą i mamy domowy klimat – wyznaje Marcelina.