Magdalena Zawadzka o Stanisławie Tymie: „Lekceważył swoją chorobę i powtarzał, że ma ją gdzieś”

Anna Markiewicz
3 min przeczytany

Magdalena Zawadzka poznała Stanisława Tyma prawie 60 lat temu. Od tego czasu zawsze byli w kontakcie i się wspierali. Aktorka pożegnała przyjaciela.

6 grudnia zmarł Stanisław Tym. Informację o śmierci legendarnego aktora przekazała „Polityka”, do której pisał felietony. Miał 87 lat. Jego odejście zasmuciło jego koleżanki i kolegów z branży. Magdalena Zawadzka napisała na swoim Facebooku.

– Odszedł od nas na zawsze Stanisław Tym, znakomity Artysta i cudowny Człowiek. Kochany Stasiu. Smutniej będzie bez Ciebie na naszym ziemskim padole!

Stanisław Tym, fot. ONS
Stanisław Tym, fot. ONS

Wspaniały człowiek

Aktorka wybrała się do programu „Halo tu Polsat”, gdzie opowiedziała o Stanisławie Tymie.

– Był wybitnie inteligentny, mądry, bardzo wykształcony. Po prostu wspaniały człowiek. To jego poczucie humoru było bardzo trafne, dlatego, że obserwował świat i pisał o tym. Przypomina mi się jak składał życzenia z różnych okazji. Mogły się podobać. „Życzę ci dużo zdrowia, a resztę kombinuj”. Coś w tym jest prawdziwego. Jak się ma zdrowie, to wszystko inne można wykombinować – opowiadała Magdalena Zawadzka.

Poznali się u „Dudka”

Aktorka poznała Stanisława Tyma w Kabarecie Dudek, założonym i kierowanym przez Edwarda Dziewońskiego od 1965 roku. Wojciech Młynarski i Stanisław Tym byli tymi, którzy pisali tekst dla nich i one były najczęściej prezentowany na scenie przez różnych wykonawców.

– Nie mogę powiedzieć, że to był przyjaciel domu, ale znałam go od moich najwcześniejszych zawodowych lat. Spotkaliśmy się w Kabarecie Dudek, gdzie też występowałam tuż po zrobieniu dyplomu w szkole teatralnej. Od tego czasu Stasio bywał na moich imieninach. Wtedy składał mi zabawne życzenia, ale takie, że nie mogę publicznie ich powtórzyć. Zapewniam były śmieszne. Spotykaliśmy się z nim bardzo często. Dzwoniliśmy do niego z mężem, a potem ja sama to robiłam. Od czasu do czasu wpadaliśmy na siebie i zawsze było bardzo serdecznie -opowiadała aktorka.

Fot. Niemiec/AKPA

Zagrała sprzątaczkę u Stasia

Mieli też okazję spotkać się na planie po latach. Dokładnie w 2007 roku

– Jestem szczęśliwa, że zagrałam epizod sprzątaczki w jego filmie „Ryś”. To jakby zapraszał mnie do głównej roli.

Aktorka wyjawiła też, jak Stanisław Tym podchodził do swojej choroby.

– Dawno temu, kiedy został zoperowany dowiedział się o swoim złym stanie. Wtedy powiedział, że w ogóle się tym nie przejmuje. Na tym miała polegać jego walka z chorobą, że on ją będzie lekceważył. „Mam ją gdzieś” – powtarzał – wspominała aktorka.

Magdalena Zawadzka/Fot. Niemiec/AKPA
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Napisz komenatrz
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.