Łukasz Płoszajski pokazał śliczną żonę i nastoletniego syna. Czy pójdzie w jego ślady?

Anna Markiewicz
3 min przeczytany

Aktor występuje w jednym serialu ponad 20 lat, a jeszcze dłużej zna swoją żoną Emilię, z którą ma nastoletniego syna.

To już ponad 20 lat emisji serialu „Pierwsza miłość” i tyle czasu na planie spędził aktor Łukasz Płoszajski. Pamięta doskonale pracę na początku tej kultowej produkcji.

– Zanim zaczęliśmy zdjęcia przez tydzień, może trochę krócej spotykaliśmy się i próbowaliśmy różne sceny wymyślalając bohaterów. Zastanawialiśmy się, jak mają się zachowywać, wypowiadać charakterystyczne  powiedzonka. Mieliśmy próby i to był fantastyczny czas. Wtedy powstała główna ekipa i nasze zajęcia odbywały się w budynku, gdzie nagrywany był program „Bar” we Wrocławiu – wyjawił dla Złotej Sceny.

Łukasz Płoszajski/fot. Akpa

Dwadzieścia lat w jednej roli

Aktor podkreśla, że przez dwadzieścia lat nigdy nie miał kryzysu na planie, że jego postać była nudna.

– To wielka zasługa scenarzystów, którzy cały czas wymyślają mi ciekawe wątki. Gdybym przez tyle lat podawał herbatę i pytał dzieci, kiedy wrócą ze szkoły, to dawno bym tą robotę rzucił. Nigdy tak się nie stało, ale też trzeba wiedzieć, że mam kilka dni zajęciowych, a czasami żadnego w miesiącu. Poza tym zrobiłem inne produkcje i jestem non stop w teatrze – opowiada aktor dla Złotej Sceny.

Łukasz przyznał, że w 2024 roku był na scenie 163 razy. W Teatrze Komedia we Wrocławiu występuje już od 18 lat. Wiele produkcji warszawskich go zaprasza i aktualnie występuje w 9 spektaklach jednocześnie m.in. : „Szalone nożyczki”, „Berek, czy upiór w moherze 2”. Aktor napisał też książkę.

Łukasz Płoszajski/Instagram

Miłość na całe życie

Ponad 20 lat Łukasz Płoszajski jest również z żoną Emilią i mają wspaniałego syna, Mikołaja.

– Właśnie skończył 14 lat i bardzo lubi koszykówkę, ma fioła na punkcie jednego z raperów, którego non stop gra w domu. To fantastyczny, bystry, młody chłopak. Czy pójdzie w moje ślady ? Od dziecka jest na planie, w teatrze, zna moich kolegów, kulisy nagrań „Pierwszej miłości” i „Kiepskich”. Posiada luz sceniczny, który sam bym chciał mieć.  Wyróżnia się  zacięciem komediowym. Poza tym, on bardzo ładnie się wysławia, waży  każde słowo. Jest inteligentnym chłopakiem. Teraz skończy podstawówkę, potem liceum i zobaczymy, gdzie pójdzie – zastanawia się Łukasz Płoszajski dla Złotej Sceny.

Rodzina miesza na co dzień we Wrocławiu.

Łukasz Płoszajski z żoną i synem/Instagram
Łukasz Płoszajski/Instagram
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
1 komentarz