Mija 12 lat, jak już nie ma z nami wybitnego aktora z niepowtarzalnym głosem Krzysztofa Kolbergera. Zofia Czernicka, dziennikarka i jego przyjaciółka wspomina ostatnie lata walki artysty z chorobą.
Krzysztof pochodził z Gdańska. Kiedy zdecydował się studiować aktorstwo wybrał Warszawę. Przyjechał pociągiem w wyznaczonym terminie do stolicy. Wysiadł na Dworcu Centralnym i szedł przez plac Defilad koło Pałacu Kultury. W okolicy kręciło się mnóstwo Cyganek, które na siłę próbowały kogoś złapać. Jedna z nich chwyciła Krzysztofa za rękę i przetrzymała.
– Oj pan piękny, przystojny. Będzie żył 61 lat.
Przyszły aktor zapamiętał te wróżby.
Rak nerki
Kiedy jego siostra Basia zachorowała na raka, lekarz zasugerował również i jemu badania. Okazało się, że ma złośliwy nowotwór nerki. Usunęli jedną z nich i usłyszał, że jeśli po ośmiu latach nie będzie przerzutów, to może żyć do starości. Przez ten czas aktor bardzo starannie dbał o zdrowie. Stosował diety, nie palił, nie pił kawy ani alkoholu.
– Krzysztof powiedział mi o tej wróżbie, a ja odpowiedziałam, żeby nie przywiązywał się do takich opowieści -wyznała Zofia Czernicka dla Złotej Sceny.
Wtedy Krzysztof Kolberger usłyszał od niej:
– Kiedyś Cyganka powiedziała mi, że będę żyła do 25 lat. I co? Mam się doskonale kilka lat już po tym terminie. Proszę cię, nie mów tak – wyjaśniła Zofia Czernicka.
Po 16 latach były przerzuty
Po usunięciu nerki aktor czuł się doskonale i wykorzystywał aktywnie czas zawodowo. To w końcu nic takiego żyć tylko z jedną nerką. Po 8 latach nie było przerzutów, ale przyszły, kiedy nikt się ich nie spodziewał.
– Po 16 latach rozpoznano złośliwy przerzut do trzustki, a tym samym usunięto trzustkę, śledzionę, woreczek żółciowy, dwunastnicę, dużą część żołądka. Po tej operacji był w śpiączce farmakologicznej, a jak się obudził to pomagały mu silne środki przeciwbólowe. Krzysztof mi wtedy powiedział: „No widzisz jeszcze żyję, więc nie szukaj sobie nowego narzeczonego. Jak widzisz Cyganka miała rację. Mam dopiero 56 lat”.
Najukochańszemu cyborgowi
Aktor przebywał wtedy w szpitalu na Szaserów w Warszawie. Co chwilę ktoś przychodził do niego po autograf.
– Poprosił mnie wtedy, żebym zrobiła mu 200 odbitek zdjęć i Krzysio je rozdawał personelowi, pacjentom, którzy tam przebywali. Każdemu, kto go poprosił. Był bardzo słaby, ale pisał te dedykacje kilka dni. Zostało mu ostatnie zdjęcie. Spojrzał na mnie i zapytał: „Czy dostałaś ode mnie kiedyś zdjęcie z autografem? Odpowiedziałam: „Nie”. „To dostaniesz” – odpowiedział: i napisał:
Potem Krzysztof Kolberger wykonał niesamowitą pracę przez następne sześć lat, żeby żyć. Mierzył sobie cukier co godzinę, jadł łyżeczkę jedzenia. Jeszcze do tego po roku usunęli mu płat wątroby, bo nastąpił kolejny przerzut. Jednak do końca był na etacie w Teatrze Narodowym i pracował na scenie, choć Zofia Czernicka namawiała go, żeby poszedł na rentę. Czytał też poezję na licznych spotkaniach autorskich i wyreżyserował i zagrał główną rolę w przedstawieniu „Kocham O’Keeffe”.
Chciał pracować, aby nie myśleć o chorobie
– Wykorzystał każdą propozycję i woziłam go wtedy na spotkania po całej Polsce. Chciał pracować. Za moją namową opowiadał też o niej w wywiadach. Sądziłam, że to jest bardzo ważne, żeby znana i lubiana osoba mówiła o tym, że warto walczyć do końca. Większość ludzi odniosła się do tego z szacunkiem, ale znalazły się głosy krytyki, że Krzysztof lansuje się na chorobie. Przeżywał te opinie i mniej chętnie potem o tym mówił – wyznała Zofia Czernicka.
Dziennikarka pamiętała ostatnie spotkanie aktora z publicznością. Było to 22 listopada 2010 roku. Czytał wtedy wiersze młodego poety w Domu Drukarza na Starym Mieście. Wtedy powiedział do niej:
– Czy możesz mnie zawieźć prosto pod miejsce naszego spotkania łamiąc przepisy. W razie czego płacę mandat.
Sam wywalczył sobie te 6 lat
Za kilka dni trafił do szpitala, ale wyszedł na święta Bożego Narodzenia i spędził je z rodziną. Potem wrócił na szpitalne łóżko.
– Ta jego silna wola ..i wiara w przeznaczenie pozwoliły mu żyć. Krzysztof zmarł 7 stycznia 2011 roku. Miał 61 lat – powiedziała na koniec Zofia Czernicka.
Kariera Krzysztofa Kolbergera
Krzysztof Kolberger urodził się 13 sierpnia 1950 roku. Na studiach teatralnych w Warszawie uchodził za jednego z najbardziej utalentowanych uczniów. Po dyplomie Adam Hanuszkiewicz od razu zaproponował mu etat w Teatrze Narodowym, w którym był do końca swojego życia. Zagrał wiele wspaniałych ról filmowych m.in. w: ” Kuchni polskiej”, „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny”, „Najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy”, „Panu Tadeuszu”, „Katyniu”, „Sforze”, „Ekstradycji”.