Rafał Olbrychski pojawił się na premierze sztuki pt. „Przebłyski”, gdzie w roli głównej wystąpił jego ojciec, Daniel. Muzyk musiał się tutaj pojawić mimo kontuzji.
Spektakl „Przebłyski” obił się już szerokiej echem i każdy chciałby zobaczyć Daniela Olbrychskiego i Jadwigę Jankowską-Cieślak na scenie. To sztuka o umieraniu, gdzie główny bohater, Abrasz, stoi u progu życia i śmierci. Rosa gra postać, w którą wciela się Jadwiga Jankowska – Cieślak, przychodzi po niego, aby przeprowadzić go bezpiecznie na drugą stronę. Spektakl jest próbą zmierzenia się z traumą wojenną i bólem.
– Sztuka zrobił na mnie duże, pozytywne wrażenie. Bardzo tęskniłem za taką właśnie inną rolą taty. Za takim wyzwaniem teatralnym. Do tego pani Jadwiga była cudowna w „Przebłyskach”. Wszystkie elementy tutaj się zebrały i stworzyły coś wspaniałego: reżyseria, scenografia, światło i przede wszystkim muzyka na żywo – opowiada Rafał Olbrychski dla Złotej Sceny.

Rozjechał go narciarz
Syn Daniela Olbrychskiego zaskoczył wszystkich, bo pojawił się o kulach.
– Rozjechał mnie inny narciarz na stoku we Włoszech. To było 1,5 miesiąca temu. Przewrócił mnie, sprawdzi czy żyje i uciekł. Zdał sobie sprawę, że to jego odpowiedzialność. Potem dowiedziałem się, że to był Polak. Od tego czasu przeszedłem operację, bo noga była złamana. Nieciekawie to wyglądało – wyznaje muzyk dla Złotej Sceny.
Nie może pracować
Rafał Olbrychski przyznaje, że wyłączyło go to z pracy, bo miał zapowiedziane koncerty, spektakle.
– Nie mogę stać na scenie i naciskać całym ciężarem ciała na tę nogę. To jest dramat, bo wyłączyło mnie to na trzy miesiące. Jako autor, kompozytor mogę sobie po prostu komponować, dokładać muzykę, przygotowywać materiał, nagrywać. Śpiewać też mogę, ale bez żadnych występów – opowiada dalej artysta.
Nie pozostaje mu nic innego tylko czekać, aż całkowicie wyzdrowieje i wróci do formy.
