Kinga Preis nie miała łatwego życia. Aktorka otwarcie opowiadała w wywiadach o swoich problemach w dzieciństwie i macierzyństwie. Co musiała przejść gwiazda polskiego kina?
Aktorka jest znana przede wszystkim, dzięki roli Bożeny Dziabasowej w filmie „Dom zły” Wojciecha Smarzowskiego oraz gospodyni Natalii Borowik w serialu „Ojciec Mateusz”. Naturalność Preis sprawia, że łatwo zdobywa serca widzów.
Strata ojca
Kinga Preis przyszła na świat 31 sierpnia 1971 roku we Wrocławiu. Wychowywała się z matką i babcią, po tym jak jej ojciec, znany skrzypek Rinaldo Preis, wyjechał do pracy w Teatrze Muzycznym w NRD. Zmarł, gdy Kinga miała zaledwie siedem lat, pozostawiając w niej trudną do opisania pustkę.
–Mój tata zmarł, kiedy byłam małą dziewczynką i tak naprawdę nie wiem, czy to, co pamiętam na jego temat, jest rzeczywistym wspomnieniem, czy dziecięcym wyobrażeniem. Nigdy mi go nie brakowało, bo nie wiedziałam, jak to jest go mieć -mówiła aktorka w rozmowie z magazynem „Gala”.
Miała zostać pianistką
Babcia odegrała kluczową rolę w życiu młodej Kingi. Dynamiczna i energiczna kobieta miała duży wpływ na jej wychowanie. Przekazała jej pewność siebie oraz zaraźliwy wigor. Babcia marzyła, by Kinga została pianistką, a aktorka od najmłodszych lat marzyła o scenie. Do szkoły teatralnej dostała się dopiero za trzecim razem.
-Myślę, że niepowodzenia w tym zawodzie motywują. Talent jest naprawdę bardzo ważną rzeczą, ale pracowitość również. Znam wiele osób ze szkoły, które były bardzo utalentowane i ślad po nich zaginął. Wydawało im się, że talent wystarczy. To jest naprawdę ciężka praca – opowiadała „Interii” Kinga Preis.
Najnieszczęśliwsza osoba na świecie
Po ukończeniu Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, Kinga Preis zaczęła odnosić pierwsze sukcesy dzięki występom w Teatrze Telewizji. To właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, Piotra Borowca, operatora, który rejestrował spektakl, w którym grała. Ich związek nie był łatwy, gdyż Borowiec był już wtedy żonaty i miał dziecko. Jednakże, zakochali się w sobie i wspólnymi siłami wychowali syna. Kinga Preis wspomina, że był to bardzo trudny czas w jej życiu, ponieważ zmagała się też wtedy z depresją.
-Największą traumą były pierwsze tygodnie życia Antka, gdy miałam go cały czas przy cycku i myślałam, że zamorduję siebie, jego i wszystkich dookoła. […] Czułam się najbardziej nieszczęśliwą osobą na świecie. Moje macierzyństwo rozkwitło dużo później – mówiła na łamach „Vivy!”.
Co słychać u aktorki?
Kinga Preis dalej gra w serialu „Ojciec Mateusz”. Oprócz tego ostatnio mogliśmy ją zobaczyć w naprawdę wielu świetnych produkcjach. W 2023 roku zagrała adaptacji książki „Święto ognia” Jakuba Małeckiego o tym samym tytule. Aktorka za swoją rolę Józefiny była nominowana do Orła w kategorii najlepsza kobieca rola drugoplanowa. Rok wcześniej zagrała w aż 3 filmach i 2 serialach! Preis nie dzieli się raczej swoim prywatnym życiem na swoich mediach społecznościowych.