Kazik Staszewski w końcu przerwał milczenie i ujawnił powód swojego pogorszonego stanu zdrowia. W marcu zespół „Kult” był zmuszony przełożyć dwa koncerty. Wokalista Kultu miał poważny wypadek podczas spaceru z psami. Uraz okazał się groźniejszy, niż przypuszczano.
Kazik Staszewski przerwał milczenie. Co się stało z liderem „Kultu”?
W marcu fani zespołu „Kult” z niepokojem przyjęli wiadomość o odwołaniu kilku koncertów grupy. Oficjalny komunikat mówił wtedy jedynie o „pogorszeniu stanu zdrowia” Kazika Staszewskiego. Dopiero teraz muzyk opowiedział, co tak naprawdę się wydarzyło.
Wypadek podczas spaceru z psami. „Runąłem na ziemię”
W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Kazik Staszewski zdradził, że wszystko zaczęło się od spaceru z dwoma energicznymi buldożkami francuskimi.
Przeleciały mi pod takim niby płotem zrobionym z kabli. Przeleciały dołem. Ja, wiedząc, że się nie przecisnę, próbowałem z gracją pokonać te kable w kształcie płotka od góry. Nigdy nie byłem mocno sprawny fizycznie, 62 lata nie w kij pierdział. Zahaczyłem nogą i runąłem na ziemię. Żebra spotkały się z łokciem – relacjonuje wokalista.
Początkowo nic nie zapowiadało poważnego urazu
Choć Kazik odczuwał silny ból, przez kilka dni nie podejrzewał, jak groźna była kontuzja.
Zagrałem jeszcze dwa koncerty, ale bardzo mnie bolało. Pojechałem na koncert do Krakowa i tam już miałem ogromny problem, żeby wstać z łóżka i dojść do przychodni – wyjaśnia.
Diagnoza: „Cztery połamane żebra i krew w płucach”
Początkowe badania nie wykazały poważnych uszkodzeń, jednak kolejne – tomografia – przyniosły szokującą diagnozę.
Stwierdzono, że cztery żebra są popękane wraz z przemieszczeniem, jest krew w płucach i płyn. Doktor powiedział, że proponuje, bym został na obserwacji. No i poszedłem leżeć – opowiada muzyk.
Na szczęście lider Kultu może już mówić o poprawie stanu zdrowia. Dzięki szybkiej reakcji i decyzji o odwołaniu koncertów udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji. Fani trzymają kciuki za jego pełny powrót do formy i czekają na kolejne występy na żywo.
Piszemy niezależnie dzięki Państwa wsparciu.
Jeżeli uważasz naszą pracę za wartościową — postaw nam kawę.
