Katarzyna Grochola, znana pisarka i autorka bestsellerowych powieści, po raz kolejny zmaga się z nowotworem.
Pierwszy nowotwór zdiagnozowano u niej w wieku 30 lat. Wtedy nie chciała dzielić się tą informacją z bliskimi.
– Gdy miałam 30 lat i dowiedziałam się, że mam pierwszego raka, to nikt – z wyjątkiem moich dwóch przyjaciółek – o tym nie wiedział. Nie wiedzieli moi rodzice, bo byli w dość trudnej sytuacji; nie wiedziała Dorotka, bo miała sześć lat i była za mała na takie wiadomości. Potem gdzieś to podsłuchała i w związku z tym bała się na przykład siadać na kolanach „bo rak wyjdzie z brzucha i zrobi mi krzywdę”. Wtedy mój stan był bardzo poważny, a diagnoza była ostateczna. Pozałatwiałam wszystko, co mogłam pozałatwiać – – wyznała Katarzyna Grochola na łamach „Vivy!”.
Nowotwór i dwie operacje
Guz okazał się nieoperacyjny, a lekarze dawali tylko trzy miesiące życia. Diagnoza okazała się mylna i udało się jej wyleczyć. Niestety dwa lata temu choroba znów dała o sobie znać. Wykryto u niej nowotwór prawego płuca i przeszła dwie operacje. Katarzyna Grochola wyjawiła, jakie emocje towarzyszyły jej, gdy dowiedziała się, że nowotwór powrócił.
– Teraz jak się dowiedziałam, byłam bardziej spokojna. Założyłam, że trzeba uporządkować do reszty wszystkie sprawy, przekazać różne rzeczy innym. Uregulowałam wszystkie sprawy z Dorotką i z mężem – tak, żeby potem nie było kłopotu. I sobie pomyślałam: jak będzie, tak będzie. Niewiele ode mnie zależy – wyznała pisarka dla „Vivy”
Cieszy się pełnią życia
Po latach zmagań z chorobą autorka może cieszyć się pełnią życia, choć nadal regularnie poddaje się kontrolom. Podkreśla, że dostęp do informacji o nowotworach znacznie się poprawił, a ludzie chętniej mówią otwarcie o swoich problemach.