Justyna Steczkowska zaczęła już myśleć o przyszłości. W wywiadzie dla “Faktu” przyznała, że w Polsce nie ma co liczyć na emeryturę. Jak artystka zabezpieczyła się finansowo? Jak dba o swoje zdrowie?
Artystka wciąż tworzy nową muzykę i eksperymentuje z różnymi gatunkami. Niedawno zgłosiła się do konkursu Eurowizji z utworem “WITCH-ER Tarohoro”.
Nie liczy na dużą emeryturę
Justyna Steczkowska w tym roku skończyła 52 lata. Na scenie spędziła prawie 30 lat i jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek w Polsce. Regularnie koncertuje, bierze udział w festiwalach muzycznych oraz programach telewizyjnych. Niedawno dołączyła do grona jurorów w “Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. W rozmowie z “Faktem” piosenkarka zdradziła, że nie bez powodu jest taka zapracowana…
– Na pewno nie liczyłabym na państwo, jeśli chodzi o emerytury. Widzę to od wielu lat, jak ten system emerytalny jest coraz słabszy, dlatego trzeba mieć świadomość, żeby się ogarnąć w młodości i pomyśleć o tym, co będziemy mieli, jak będziemy starsi.
Jaki ma plan?
Aby zabezpieczyć swoją przyszłość, Steczkowska zainwestowała w nieruchomości, kupując ziemię, która ma być jej emeryturą.
– Gdy przyszły na świat nasze dzieci, zaczęłam myśleć o tym, żeby miały lepszy start w życiu niż ja i pomyślałam o różnych formach zabezpieczeń. Wtedy kupiłam kawałek ziemi, który ma być naszą emeryturą. Ziemia zawsze ma swoją wartość, więc wystarczy na skromną emeryturę – wyznała piosenkarka w rozmowie z “Wprost”.
Najważniejsze jest zdrowie
Artystka zaznaczyła, że nie każdy ma szczęście by żyć długo w pełni zdrowia. W gonitwie za pieniędzmi nie należy zapominać o zdrowiu. Steczkowska podzieliła się, także radami jak dba o siebie:
– Ludzie często zapominają po drodze o tym, że zdrowie jest czymś, o co trzeba dbać na co dzień, a nie tylko od czasu do czasu. Podstawą dobrego zdrowia jest odpowiednia suplementacja, ruch na świeżym powietrzu, dobre emocje, szczęście i radość z tego, co się ma, po prostu wdzięczność.