W 16 edycji „Tańca z gwiazdami” zobaczymy wielką gwiazdę polskiego kina, a towarzyszyć jej będzie zwycięzca trzech Kryształowych Kuli.
Jan Kliment występował w „Tańcu z gwiazdami” przez 15 lat. Wygrał ten program z Natalią Schroeder, Beatą Tadlą i Joanną Mazur. W latach 2021–2022 zasiadł jako jury w 13. i 14. edycji programu rozrywkowego „Mam talent”. Potem był na urlopie tacierzyńskim i ze swoją żoną brali udział w wielu występach. Teraz wraca do programu, bo jak twierdzi zawsze marzył, aby zatańczyć z wielką gwiazdą polskiego kina.
– Nie znałem jej osobiście, ale widziałam ją w filmach. Obejrzałem oczywiście „Pana Tadeusza” i zawsze chciałem poprowadzić ją w tańcu. Nie boję się wyzwania, bo Grażyna jest starsza. Świetnie wygląda, ma dobrą figurę, dba o siebie. Na treningach przycisnę ją trochę, aby zrobić mięśnie i, żeby lepiej czuła się kondycyjnie. „Zobaczycie! Cała Polska się popłacze” – śmieje się Jan Kliment dla Złotej Sceny.

Największy skarb
Jan Kliment i Lenka doczekali się synka, który w grudniu skończył 2 lata. We wrześniu rodzice posłali Cristiano do żłobka. Teraz będą obydwoje bardzo zajęci, ale tancerz zapewnia, że wszystko mają już zaplanowane.
– Gdy synek będzie zdrowy to pójdzie do żłobka. Od rana mamy treningi, więc na zmianę będziemy go z żoną odbierać. Jeśli Cristiano zachoruje to wtedy wprowadzamy zmiany: jeden trenuje rano, drugi po południu. Mamy do pomocy również dwie przyjaciółki Lenki i chłopaka, który nagrywa nam na Instagramie różne rolki i też lubi nasze dziecko. Dzisiaj właśnie on został z nim, bo nie posłaliśmy synka do żłobka. W niedzielne wieczory będzie nas oglądał w telewizji po raz pierwszy. To będzie przeżycie – zapewnia Jan Kliment.
