14. edycja „The Voice of Poland” dobiegła końca. Kto ją wygrał? Znamy decyzję widzów.
„The Voice of Poland” to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych programów TVP. Muzyczne zmagania pod okiem znanych mentorów na tyle spodobały się widzom, że tej jesieni wyemitowano już 14. edycję show. W tym sezonie kapitanami drużyn zostali Justyna Steczkowska, Lanberry, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron.
25 listopada najnowsza edycja dobiegła końca. Kto ją wygrał?
Kto wygrał „The Voice of Poland 14”?
Po wielu tygodniach zmagań i bitew o główną nagrodę i ogólnopolską popularność walczyli Maja Walentynowicz z drużyny Justyny Steczkowskiej, Antoni Zimnal z teamu Marka Piekarczyka, Becky Sangolo z ekipy Tomsona i Barona oraz Jan Górka od Lanberry.
W pierwszym etapie każdy finalista zaśpiewał zagraniczną piosenkę oraz wystąpił ze swoim trenerem. Po zakończeniu wszystkich występów finalista, który głosami widzów otrzymał najmniej głosów, musiał pożegnać się ze sceną „The Voice of Poland”. Była to Maja Walentynowicz.
W drugim etapie troje finalistów zaśpiewało polskie przeboje. W trzeciej, ostatniej rundzie, na scenie zmierzyło się ze sobą dwóch finalistów – Janek Górka i Antoni Zimnal. Każdy zaśpiewał swój singiel, który po raz pierwszy zaprezentował w trakcie półfinału.
Niemal od początku było jasne, że finał 14. sezonu programu będzie niezwykle zacięty. Decyzje jurorów z ostatnich odcinków budziły spore emocje, jednak finałowy skład oczywiście stanął na wysokości zadania. Ostatecznie zwycięzcą został Janek Górka.
Zwycięzca 14. edycji programu podpisze kontrakt z wytwórnią płytową oraz otrzymał nagrodę pieniężną w wysokości 50 tys. zł.
Pierwszy singiel Janka Górki „Zadzwonię”
W finałowym odcinku Janek Górka zaśpiewał skomponowaną dla niego piosenkę „Zadzwonię”. Premierowe wykonanie możecie wysłuchać poniżej. Utwór jest już dostępny w serwisach streamingowych.
Kim jest Janek Górka?
Janek studiuje obecnie mechatronikę-fizykę kwantową na Politechnice Wrocławskiej. Dlatego w wolnych chwilach buduje dość nietypowe urządzenia takie jak paralizatory, czujniki czy roboty. W wolnych chwilach śpiewa i jak mówi masowo tworzy piosenki – na dyktafonie ma do tej pory 1200 nagrań swoich piosenek i ponad 400 napisanych utworów.
Choć w dzieciństwie nie chciał uczestniczyć na zajęcia w szkole muzycznej, a nawet zaszantażował tatę, że poprawi swoje oceny, w momencie wypisania go ze szkoły muzycznej – i tak też się stało. Janek nie miał też głowy do muzyki, ponieważ jego mama ciężko chorowała i trzeba się było nią opiekować. Niestety mama po 8 latach choroby zmarła… Ta sytuacja mocno zmieniła Janka. Jak mówi – wcześniej był „agresorem”, cały czas stwarzał problemy. Po śmierci mamy uspokoił się. Wpadł w taki stan zawieszenia – wszystko było bez sensu, bo przecież jeden dzień może przekreślić wszystko. W muzykę i teksty przelewał swoje emocje.
Pierwsza piosenka, którą stworzył nosi tytuł „Przepraszam”. Ten proces twórczy był oczyszczający i bardzo mu potrzebny. Do udziału w programie namówiły go siostry, które uważają, że śpiewa trochę zbyt emocjonalnie, przez co zdziera głos, natomiast on uważa, że w śpiewaniu wchodzi w utwór całym sobą. Najbardziej lubi smutny repertuar – wie, że ludzie myślą, że jest wesołkiem, ale to tylko maska, ale przecież wszyscy nosimy maski.