Celine Dion została przyłapana przez paparazzi. Gdy tylko zobaczyła, że jest na celowniku, wykonała wymowny gest.
Céline Dion – początki kariery i czas “Titanica”
Céline Dion jest jedną z najwybitniejszych piosenkarek naszych czasów. Pochodząca ze Kanady piosenkarka zaczynała od występów w swojej ojczyźnie. Pierwszy singiel, wydany 43 lata temu, “Ce n’était qu’un rêve”, napisali dla niej mama i brat.
Jej kariera nabrała rozpędu, dopiero gdy Szwajcarzy wysłali ją na Eurowizję. Występ w 1988 roku okazał się przełomowym dla jej kariery. Już po kilku miesiącach odezwały się do niej duże wytwórnie płytowe, proponując wydanie płyty na rynki międzynarodowe.
Dion podpisała kontrakt z wytwórniami CBS Records i Epic Records, a pod ich szyldem wydała przełomowe w swojej karierze albumy, które zapewniły jej tytuł jednej z najpopularniejszych i najbardziej uznanych artystek w historii. Hit gonił hit. Gdy Céline opowiadała w wywiadach, że czuje się już spełnioną piosenkarką, która osiągnęła w karierze więcej, niż kiedykolwiek sądziła, że osiągnie, przyszła propozycja nagrania piosenki przewodniej do “Titanica”.
Utwór “My Heart Will Go On” trafił na pierwsze miejsca list przebojów niemal na całym świecie, jednocześnie stał się jednym z najlepiej sprzedających się singli w historii muzyki i jednym z największych przebojów wszech czasów. Za singiel Dion odebrała cztery nagrody Grammy oraz Oscara za najlepszą piosenkę oryginalną. Występ Céline na gali, na której produkcja zgarnęła łącznie rekordową liczbę statuetek (aż 11), dziś uważany jest za ikoniczny.
Choroba Céline Dion – diagnoza i odowłane koncerty
Na przestrzeni lat Céline dorobiła się potężnego grona fanów, które od lat czeka na jej koncerty. Gwiazda po stracie męża, Renégo Angelila, który przegrał walkę z chorobą nowotworową, obiecała powrót na scenę.
Gdy zapowiedziano pierwsze terminy, plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Po poluzowaniu restrykcji pojawiły się kolejne przeszkody – tym razem zdrowotne.
W 2022 roku Céline informowała publiczność, że koncerty zostają przełożone na koniec roku. Niestety, 8 grudnia przekazano najgorszą wiadomość – światowe tournée artystki zostało odwołane. Zdiagnozowano u niej zespół sztywności uogólnionej. Jak czytamy na Wikipedii:
To rzadkie schorzenie neurologiczne, polegające na postępującej sztywności ciała. Wiąże się między innymi z ogromnym bólem i skurczami tak silnymi, że mogą doprowadzić do uszkodzenia kości.
Z kolei na początku października siostra Céline udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o formie artystki:
Wiem, że psychicznie jest bardzo silna. Wcale nie jest przygnębiona, wręcz przeciwnie – jest pełna radości życia. Powiedziała mi niedawno: „Przejdziemy przez to, słucham wszystkiego, co mi mówią i robię to z zaangażowaniem, bo chcę wrócić, to jest pewne”.
Paparazzi przyłapali Celine Dion
Celine Dion powoli wraca do show-biznesu, a być może wkrótce znów zawita na scenie. Dobrym tego zwiastunem był jej udział w ceremonii wręczenia nagród Grammy. Co prawda pojawiła się tylko po to, by przekazać statuetkę zwycięzcy, ale już samą obecnością wywołała szał w mediach, a przy okazji potwierdziła, że wcale nie jest w tak złej formie, jak spekulowała prasa brukowa.
Teraz znów możemy zobaczyć, jak wygląda Celine, a wszystko za sprawą paparazzi. Gwiazda została sfotografowana z ukrycia na ulicach Nowego Jorku. 55-letnia diwa nie miała grama makijażu. Zanim wysiadła z auta, odbyła krótką rozmowę z fanem i wykonała wiele mówiący gest w stronę paparazzo – pokazała kciuk w górę, zgadzając się na zrobienie jej kilku zdjęć.
Poniżej nagranie.