W najnowszym podcaście “Legendy Showbiznesu” pojawił się scenograf Andrzej Haliński. Jak wyglądała współpraca z Jerzym Hasem? Jak przemycali filmy podczas PRL-u?
Andrzej Haliński jest polskim scenografem, który pracował przy produkcjach znanych reżyserów. W szczególności z Jerzym Hoffanem, z którym stworzył takie filmy jak “Ogniem i mieczem”, ” Stara baśń. Kiedy słońce było bogiem” oraz “1920 Bitwa warszawska”.
Przynosił pecha?
Sam Haliński zaznacza, że współpracował ze wszystkimi wielkimi reżyserami oprócz Jerzego Kawalerowicza.
– Może ja przynoszę pecha. Z tymi co zrobili ostatnie filmy, na przykład z Januszem Mongersternem zrobiłem “Mniejsze zło”, a potem Kuba umarł. Teraz z Januszem Majewskim “Czarny mercedes” i też Janusza już nie ma z nami. Ale jest Hoffmann… – mówił scenograf Annie Jurksztowicz.
Jak wyglądała współpraca z Hasem?
Debiutem filmowym Halińskiego było słynne “Sanatorium pod klepsydrą” Wojciecha Hassa, któremu przyznano nagrodę Jury w Cannes w 1973 roku. W Ameryce Scorsese i Coppola założyli firmę “100 arcydzieł światowych”, gdzie umieścili właśnie film Hasa oraz “Rękopis znaleziony w Saragossie”.
– Wojtkowi Hasowi zawdzięczam wszystko w filmie (…) Nauczył mnie wszystkiego. Była taka szalona presja, dbałość o detale, że wstyd było nawalić – opowiadał o kulisach tworzenia “Sanatorium pod klepsydrą”.
Wojciech Hass dostał wtedy indywidualne zaproszenie do Cannes, w które władza PRL-u już nie mogła ingerować. Przemycili film w puszkach pod inną nazwą. Haliński pojechał wraz z nim.
– Wieźliśmy pod pachą jako prywatny bagaż plakaty, które się nocą rozlepiało, a tego nie wolno w Cannes. Przyczepialiśmy je wraz z Franciszkiem Starowiejskim i Wojciechem Hasem.