Barbara Bursztynowicz to legendarna aktorka, która największą popularność zdobyła rolą Elżbiety Chojnickiej w serialu “Klan”, w którym gra od 1997 roku.
Artystka zadebiutowała w filmie pt. “Sam na sam” w 1977 roku, w tym czasie, kiedy skończyła PWST w Warszawie. To było marzenie dziewczynki z Bielsko- Białej, aby zostać aktorką.
Wymyślony świat aktorki
– Jako dziecko wizualizowałam świat wokół siebie. Ożywiałam przedmioty, nadawałam im nowe znaczenia, funkcje. Animowałam bohaterów przeczytanych bajek i urządzałam dla nich w ogrodzie wymyślne scenografie. Wszystko w moim świecie wypływało z wyobraźni. Nie nudziłam się sama ze sobą. A kiedy zapragnęłam towarzystwa zapraszałam do zabawy swoje rodzeństwo, potem koleżanki i kolegów. W drugiej klasie szkoły podstawowej pani nauczycielka powiedziała do mnie; „ Basiu ty musisz zostać aktorką”. Widocznie zauważyła we mnie jakąś skłonność do kreowania rzeczywistości i udawania kogoś innego, doceniła moją wrażliwość i ogrom empatii – opowiadała dla Złotej sceny.
Wypatrzył ją Bardini
Już wtedy umiała doskonale udawać inne osoby, kreować sytuacje, czasami manipulować innymi. Wszystko to złożyło się, że postanowiła studiować aktorstwo. Miała szczęście, bo na czwartym roku zauważały ją profesor i wybitny aktor Aleksander Bardini.
– Wypatrzył moje charakterystyczne skłonności i talent w tym kierunku, a efektem było zaproszenie mnie do udziału w przedstawieniu „Barbarzyńcy” Gorkiego w Teatrze Powszechnym, za dyrekcji Zygmunta Hibnera. To było ogromnym wyróżnieniem dla początkującej aktorki, tym bardziej, że stanęłam na scenie obok najwybitniejszych aktorów; Mirosławy Dubrawskiej, Ani Seniuk, Ewy Dałkowskiej, Moniki Sołubianki, Wojciecha Pszoniaka, Mariusza Benoit, Władysława Kowalskiego, Bronisława Pawlika i innych znakomitości – opowiada Barbara Bursztynowicz dla Złotej sceny.
Po przedstawieniu, gdzie przeżyła ogromną tremę, ale dała też wiele z siebie usłyszała od profesorowa Bardiniego.
– “Dziecko pamiętaj, nie pokazuj wszystkich pierścionków, które masz. Nie graj na 180%, tylko trochę oszczędniej. Widz ma poczuć niedosyt”. Zapamiętałam tę uwagę na całe życie – wyznaje aktorka dla Złotej sceny.
Artystyczna rodzina
Teraz nie ma problemów z tremą i realizuje się na wieku płaszczyznach, nie tylko w serialu “Klan”. Tworzy z mężem i córką artystyczna rodzinę. Swojego Jacka poślubiła w wieku 22 lat. Poznali się na studiach aktorskich. Na stołówce stało pianino i on wygrywał jazzowe kawałki.
– Miałam bardzo sprecyzowane wymagania — chłopak musiał być inteligentny, dowcipny, wrażliwy, przystojny i musiał grać na fortepianie- opowiadała dla Vivy.
Wszystko to spełnił jej mąż i para jest ze sobą prawie 50 lat.
– Córka Małgorzata jest scenografką i kostiumografką, a mąż Jacek aktorem, reżyserem i poetą. To moje guru, mentor. Wspiera mnie i pomaga w działalności artystycznej. Wspólnie zrealizowaliśmy wiele projektów teatralnych i estradowych. Tworzymy artystyczną rodzinę. Przede wszystkim dużo rozmawiamy ze sobą. Dla mojego męża jest to sens życia i ja też w to wierzę – wyznała aktorka dla Złotej sceny.
Współpraca Klaudia Smyk