Jerzy Połomski zmarł w 2022 roku. Menadżerka wspomina artystę. Zdradziła, jak przyjmował gości.
Jerzy Połomski 18 września świętowałby 91. urodziny. W PRL-u był nazywany “największym amantem”. Zachwycał publiczność swoim śpiewem przez ponad 50 lat. Ale, nawet gdy przeszedł na emeryturę, jego hity “Bo z dziewczynami” czy “Cała sala śpiewa z nami” zostały w pamięci Polaków.
Połomski zmarł 14 listopada 2022 roku, pozostawiając po sobie wiele wspomnień. Z opowieści bliskich mu osób poznajemy kolejne ciekawostki z życia artysty. Tym razem zdradziła je jego menadżerka.
Jak Jerzy Połomski przyjmował gości?
Menadżerka Jerzego Połomskiego, Violetta Lewandowska, zdradziła, jaki piosenkarz był prywatnie. Okazuje się, że do gości podchodził z wielkim szacunkiem. Zawsze podejmował ich w eleganckim stroju. Nie robił wyjątków nawet, gdy mógł sobie na to pozwolić:
Był eleganckim człowiekiem w życiu prywatnym i na scenie. Znaliśmy się doskonale, a ja go nigdy nie widziałam w kapciach, zawsze chodził w eleganckich butach, zawsze elegancko ubrany. To była wspaniała postać, bardzo bliski dla mnie osobiście człowiek i bardzo wiele się od niego nauczyłam. Przemierzaliśmy przez dziesięć lat całą Polskę w samochodzie, rozmawiając godzinami. Jerzy był patriotą, głębokim patriotą. Mógł mieszkać w każdym kraju, mógł mieszkać w Ameryce, gdzie zresztą przez jakiś czas przebywał, ale wrócił tutaj po stanie wojennym. Czemu? Po prostu nie wyobrażał sobie życia poza Warszawą.
Był profesjonalistą. Do każdego koncertu dokładnie się przygotowywał:
Jerzy był na pewno po osiemdziesiątce. (…) Zaśpiewał między innymi ‘Daj’ i ‘Cała sala’ i fruwały marynary. Organizatorzy przybiegli do mnie i zapewniali, że nie spodziewali się tak genialnego występu. Był po prostu najlepszy.
Jerzy Połomski rozrzucał pieniądze
Połomski uwielbiał sprawiać przyjemność innym. Miał swój uroczy zwyczaj. Na spacery zabierał drobne, które następnie rozrzucał, by wywoływać uśmiech na twarzach osób, które je znajdywały:
Miał taki zwyczaj, który najlepiej oddaje jego charakter. Gdy chodził na spacery, rozrzucał grosiki srebrne. Uważał, że gdy ktoś znajdzie pieniążka, będzie się cieszył, że będzie miał szczęście – mówi Lewandowska w rozmowie z “Super Expressem”.
Menadżerka niedawno spełniła ostatnie życzenie Jerzego Połomskiego i postawiła mu piękny pomnik nagrobny. Nie zapomniała także umieścić na nim siostry piosenkarza, Jadwigi Pająk.