Ikona estrady w szczerym wywiadzie. Uważa, że powinni radzić się specjalistów? Artyści biorą za dużo ról na siebie? Nie wiedzą co to jest piosenka?
Irena Santor to legenda polskiej piosenki. Swoją muzyczną podróż zaczęła już w latach 50. i zyskała ogromną popularność, dzięki swoim hitom takim jak “Tych lat nie odda nikt”, “Już nie ma dzikich plaż” czy “Powrócisz tu”. Po siedmiu dekadach na scenie Santor postanowiła zakończyć karierę. Mimo to, Santor pozostaje zaangażowana w życie muzyczne i uważnie obserwuje młode talenty.
Skrytykowała młode pokolenie muzyków?
W rozmowie z “Faktem” wyraziła swoją opinię na temat współczesnych artystów, krytykując fakt, że wielu z nich unika współpracy z profesjonalnymi tekściarzami. Zdaniem Santor, brak ten odbija się negatywnie na jakości piosenek, które często pozostają płytkie i pozbawione głębi.
– Większość śpiewających powinna się jednak podpierać profesjonalistami, którzy specjalizują się w pisaniu. Domyślam się, że młodym chodzi o tantiemy, bo za teksty i muzykę są one największe, ale często odbywa się to ze szkodą dla piosenki.
Bezsensowne piosenki
Zauważyła również, że młodzi twórcy próbują wykonywać zbyt wiele ról naraz – od śpiewania po pisanie tekstów – co nie zawsze przynosi pozytywne efekty.
– Młodzież myśli, że przechytrzyła innych, niektórzy uważają, że można śpiewać, tańczyć, deklamować i pisać, to tak nie działa i nie wpływa dobrze na piosenkę. Rzadko kto udźwignie taki ciężar, no, chyba że jest bardzo utalentowany.
Artystka zasugerowała, że młode gwiazdy powinny częściej korzystać z pomocy specjalistów, aby ich utwory miały większą wartość artystyczną. Sama przyznała, że trafiła na fantastycznych tekściarzy i kompozytorów.
– Powstają więc piosenki o niczym, bez głębi. Artyści w ten sposób sobie szkodzą, są zarozumiali i zadufani i chyba nie wiedzą, co to jest piosenka. Nie mają pojęcia, czym jest kompozycja – skwitowała.