Irena Santor w 2000 roku dowiedziała się, że ma raka. Piosenkarka udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swojej walce z chorobą.
Irena Santor w 2000 roku usłyszała koszmarną diagnozę – nowotwór piersi. Szczęściem w nieszczęściu było to, że choroba została wcześnie wykryta i dzięki profesjonalnej opiece i leczeniu udało się ją pokonać. Rok, w którym dowiedziała się o swojej chorobie, był tym samym, w którym ustanowiono Światowy Dzień Walki z Rakiem.
Gwiazda zdaje sobie sprawę z tego, że rak może powrócić, dlatego śmiało o nim opowiada, aby ostrzec innych. W jednym z ostatnich wywiadów Irena zdradziła, jak z perspektywy czasu patrzy na swoją diagnozę oraz jak postawa państwa wpłynęła na przebieg jej leczenia.
Irena Santor o walce z rakiem piersi
Październik już od wielu lat uznawany jest na całym świecie za miesiąc świadomości raka piersi. W ramach kampanii, 15 października przypada Europejski Dzień Walki z Rakiem Piersi, którego symbolem jest różowa wstążka. To doskonała okazja, by przypomnieć historię jednej z najjaśniejszych gwiazd polskiej estrady ostatniego stulecia.
Irena Santor zmagała się ze złośliwym nowotworem piersi. Szybkie wykrycie i właściwe leczenie pozwoliło go pokonać. Szczęśliwie obyło się również bez usunięcia piersi, czyli mastektomii, której poddała się np. Angelina Jolie.
Od kwietnia 2000 roku, kiedy dowiedziałam się, że mam raka piersi, zmagam się z tą chorobą. Najpierw przeczytałam wszystko, co mogłam na temat, w związku z czym niezwłocznie podjęłam walkę z tym upiorem. W tamtym czasie w opinii publicznej rak oznaczał wyrok – wspomina Santor na łamach Świata Gwiazd.
Lekarze podjęli decyzję o konieczności usunięcia guza z piersi. Na szczęście Santor nie musiała poddać się osłabiającej organizm chemioterapii:
Obyło się bez chemii, zostałam poddana radioterapii. Do dziś kontroluję stan zdrowia, przestrzegam terminów wyznaczonych wizyt oraz badań, takich jak mammografia i USG.
Świadomość kobiet w kwestii badań mammograficznych mocno zrosła przez ostatnie dwie dekady. Irena bardzo cieszy się, że dziś Polki są w znacznie lepszej sytuacji, niż gdy ona dowiedziała się o raku:
Pozostaję stale pod opieką lekarzy Instytutu Onkologii. Nigdy nie zapomnę Ich życzliwości i troski o każdego pacjenta, dotyczy to całego Zespołu specjalistów, pracujących w Instytucie Onkologii. W 2000 roku została założona Polska Unia Onkologii, której Prezesem jest dr Janusz Meder, a ja, co z dumą podkreślam, jestem jednym z członków założycieli tej Unii.
Zdaniem piosenkarki rak powinien być uważany za chorobę społeczną:
Umierają kobiety w różnym wieku: młode, starsze. Umierają matki. Rodziny są przez to okaleczane. To jest olbrzymia strata społeczna. Choruje jedna osoba, ale diagnoza wywołuje strach i ból w całej rodzinie. Dbanie o kobiety to dbanie o społeczeństwo. Państwo proponuje pewne programy w zakresie profilaktyki, ale ich skuteczność jest ciągle niedostateczna. Niestety, nakłady na leczenie onkologiczne, wciąż są niewystarczające – podsumowała artystka.
Gwiazda jakiś czas temu straciła przyjaciółkę, która przegrała walkę z nowotworem. Zależy jej, by tragiczna historia, którą dzieli się publicznie, była przestrogą dla innych:
Jakiś czas temu umarła moja znajoma, artystka malarka. Miała 60 lat. Bała się powiedzieć komukolwiek, że miała kłopoty, bała się iść do lekarza. I w pół roku poszła do ziemi. Dlatego nie wolno się bać. Na to właśnie zwracam uwagę – podsumowała Irena Santor.
Irena Santor w grudniu skończy 90 lat.