Groziła jej utrata pracy przez żart o pierogach? Olga Lipińska świętuje dziś urodziny

Martyna Chmielewska
4 min przeczytany

„Żelazna dama” polskiej telewizji kończy dzisiaj okrągłe 85. lat. Jak wyglądała jej kariera zawodowa? Dlaczego zdecydowała się nie mieć dzieci?

Olga Lipińska, znana reżyserka telewizyjna i satyryczka od lat 60. do 2005 była związana z TVP. Jej kariera rozpoczęła się już w wieku 17 lat. Niewiele osób wówczas przypuszczało, że stanie się jedną z ikon polskiego show-biznesu, a jej programy rozrywkowe przejdą do historii.

Moja praca artystyczna zaczęła się od pracy z kamerą. I to mi zostało. Mówiąc szczerzewolę pracę z kamerą niż teatr żywego planu. Zawsze w teatrze denerwował mnie jeden punkt widzenia – mówiła w wywiadzie dla „Ninateki”.

Olga Lipińska, fot. P.Kibitlewski/ONS

Żelazna dama

Przez blisko pół wieku pracy na planie telewizyjnym, Lipińska zyskała reputację wymagającej perfekcjonistki. Najbardziej znana jest ze swojego programu „Właśnie leci kabarecik”, który później zastąpiono „Kabaretem Olgi Lipińskiej”. Często spędzała długie godziny na planie dopóki nie była usatysfakcjonowana rezultatem swojej pracy. Choć zyskała przydomek „Żelazna dama” przez swój perfekcjonizm i bezpośredniość, wielu znanych aktorów wracało do niej na plan zdjęciowy. Dzięki niej popularność zdobyli Piotr Fronczewski, Jan Kobuszewski, Marek Kondrat, Wojciech Pokora, Hanna Śleszyńska, Krystyna Sienkiewicz czy Janusz Rewiński.

Olga jest człowiekiem despotycznym, apodyktycznym, wymagającym, krzyczącym, ale ona wie, o co jej chodzi, ma wizję tego, co robi. To wielka zaleta u reżysera i wbrew pozorom nieczęsto spotykana – mówił Wojciech Pokora w jednym z wywiadów.

Olga Lipinska, Piotr Fronczewski, Krzysztof Kowalewski, Robert Koszucki, foto: Daniel Wysocki/ONS

Żart o pierogach

Olga Lipińska zawsze doceniała wysoką jakość satyry i inteligencję w żartach. Nie stroniła od tematów politycznych. Inspirowała się dziełami Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Przez wiele lat musiała stawiać czoła ograniczeniom przez cenzury PRL-u. Nawet drobny żart o pierogach ruskich mógł zagrażać jej karierze. Po wyemitowaniu skeczu z udziałem Jana Kobuszewskiego, Lipińska została wezwana na przesłuchanie i odebrano jej legitymację oraz zakaz wstępu do budynku telewizji, co w konsekwencji zakończyło na rok emisję jej kabaretu. Wszystko przez żart o pierogach ruskich, których „nikt nie prosi”.

Zrezygnowała z macierzyństwa

Po odejściu na emeryturę w 2005 roku, Lipińska nadal pozostała związana z telewizją, ale już bardziej pośrednio. Publikowała felietony w „Twoim stylu”, a także pisała książki. Reżyserka zrezygnowała z założenia rodziny, widząc właśnie w pracy swoje prawdziwe powołanie.

Wiedziałam, że dziecko odciągnie mnie od pracy. Wszystko, co robiłam, starałam wykonywać się jak najlepiej, ale wiem, żedziecka nie wychowałabym najlepiej. Nie chciałam też, aby ktoś obcy mi je wychowywał – mówiła dla magazynu „Świat&Ludzie”.

Olga Lipińska/ONS

Zobacz też: Olga Lipińska na salonach (zlotascena.pl)

Tylko raz zakochana

Obecnie Lipińska cieszy się zasłużoną emeryturą. Jej praca i determinacja sprawiły, że stała się niezapomnianą postacią w historii polskiej telewizji. Z mężem Andrzejem Piotrowskim, z którym spędziła blisko 40 lat, dzieliła wiele radosnych chwil. Był dla niej oparciem, potrafił ją uspokoić i rozśmieszyć.

-Tylko raz zakochałam się do dna i nie mogłam wybrnąć. On też robił rzeczy nieprawdopodobne. Potrafił przylecieć na dwie godziny do Warszawy, stać na lotnisku w mróz w samej marynarce i wydzwaniać, żebym na chwilę przyszła – wspominała reżyserka.

Po śmierci męża w 1996 roku, pisanie felietonów dla „Twojego Stylu” stało się dla niej źródłem siły i inspiracji, jak gdyby odnalazła w nich jego ducha. Olga Lipińska podkreślała, że Andrzej Wiktor Piotrowski był dla niej najlepszym wyborem życiowym, a jego śmierć była dla niej ogromną stratą.

Olga Lipińska/ONS
Udostępnij ten artykuł
Studentka dziennikarstwa i nowych mediów. W wolnych chwilach czytam i recenzuję książki. Najczęściej sięgam po literaturę piękną i reportaż. Uwielbiam także kino niezależne.
Napisz komenatrz