Filip Chajzer po raz pierwszy od ośmiu lat opowiedział o tragedii, jaka spotkała go w lipcu 2015 roku. Co działo się w jego życiu po śmierci synka i jak wspomina pogrzeb?
6 lipca 2015 roku był dniem, który na zawsze zmienił życie Filipa Chajzera. Były gospodarz „Dzień Dobry TVN” stracił syna w wypadku samochodowym. Z niejasnych przyczyn auto prowadzone przez teścia prezentera zjechało z pasa ruchu i uderzyło w stojącą na poboczu naczepę tira. Mówiono się, że mężczyzna mógł mieć zawał w trakcie jazdy. 9-letni Maksymilian Chajzer zmarł na miejscu. Dziadek chłopca przeżył.
Straciłem moje dziecko. Syna, którego kochałem nad wszystko na świecie. Moje życie właśnie straciło sens. Ten wpis jest ponad moją siłę, jak zresztą wszystko od zeszłego tygodnia. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się go kiedyś znaleźć. Teraz nie wiem tylko jeszcze jak. Jestem w bardzo złym stanie. Jest ze mną rodzina i przyjaciele. Z góry bardzo dziękuję za wsparcie, modlitwę, zwykłą dobrą myśl – napisał dziennikarz w oświadczeniu do mediów.
Przez kolejne lata Chajzer nie podejmował publicznie tematu, który odcisnął piętno na jego życiu. Dopiero teraz, tuż przed Bożym Narodzeniem, udzielił wywiadu, w którym wrócił wspomnieniami do tragedii sprzed 8 lat.
Filip Chajzer wspomina śmierć i pogrzeb syna
Chajzer był gościem audycji Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. W rozmowie z dziennikarzami otworzył się na trudne tematy. Wspomniał, co działo się w dniu pogrzebu jego synka. Opowiedział, z jak wielką traumą musiał się zderzyć:
Opowiem to drastycznie, żeby wszyscy zrozumieli – zapowiedział po pytaniu Piotra Kędzierskiego o to, czy jest w stanie wytłumaczyć to, co wówczas czuł, komuś, kto nie przeżył takiej tragedii.
Jedziesz na pogrzeb własnego dziecka, musisz wynająć agencję ochrony, która myli trop za fotoreporterami, którzy jadą za tobą w twoim najgorszym dniu życia, żeby cię z*ć jeszcze bardziej, niż już jesteś zy – to jest chyba najlepszy przykład tego, co plotkarskie sy potrafią z tobą zrobić, tam nie ma granic, niestety – mówił.
Popalić dali mu nie tylko paparazzi, ale także youtuberzy, którzy wykorzystali tragedię do odpowiedzi na materiał z 2012 roku, w którym Chajzer ich wyśmiał:
Obudziłem się pewnego ranka i nagle dostaje w swoich social mediach w komentarzu coś, czego bardzo nie chciałem zobaczyć, czyli zdjęcie wypadku mojego syna, który zginął. Robiłem wszystko przez cały ten czas, żeby od tego uciec, a ci ludzie, żeby mnie ukarać po zobaczeniu tego filmu, w którym typ oskarża mnie o rzeczy – myli mnie z jakimś Dubielem, z jakimś internautą, to się kupy nie trzymało… – I oni mnie karzą. Mnie wtedy zmiotło z planszy – wyznał.
W dalszej części rozmowy Filip przyznał, że nie jest w stanie oczyścić głowy z myśli o śmierci dziecka. Ten temat wraca do niego jak bumerang, w najmniej oczekiwanych momentach:
To jest coś takiego, jak w telefonie masz aplikację w tle. Czy korzystasz z tych aplikacji, czy nie, one cały czas mielą, są, zjadają baterie i to jest taka aplikacja w tle, która codziennie zżera ci baterie – obojętnie, czy jesz śniadanie, obchodzisz urodziny, jesteś na imprezie, czy kładziesz się spać, czy jesteś po prysznicu.
Na koniec prezenter, który zmagał się z depresją, odpowiedział na pytanie, czy miewał myśli samobójcze:
Tak, bardzo często.
Ile dzieci ma Filip Chajzer?
Chajzer był żonaty z Julią, z którą rozstał się w listopadzie 2013 roku. Miał z nią syna, Maksymiliana, który zginął 16 lipca 2015 w wypadku samochodowym. Z nieformalnego związku z dziennikarką Małgorzatą Walczak ma syna Aleksandra (ur. 26 października 2017).