Ewa Błaszczyk powiedziała, co usłyszała od córki, zanim 23 lata temu zapadła w śpiączkę. Jak brzmiało jej ostatnie słowo?
23 lata temu Ewę Błaszczyk spotkała osobista tragedia, gdy jej córka zachłysnęła się, popijając tabletkę, Błaszczyk, po tym wydarzeniu zaangażowała się w pomoc dzieciom z urazami mózgu i ich rodzinom. Ukoronowaniem działalności założonej przez gwiazdę fundacji A kogo? było otwarcie w lipcu 2013 roku kliniki Budzik, w której ze śpiączki z sukcesem wybudzono już kilkudziesięciu małych pacjentów.
Niestety, pośród nich nie ma 29-letniej Oli, której wypadek zainspirował jej mamę do niesienia pomocy innym. Mimo upływu lat Błaszczyk nie poddaje się w walce o przywrócenie córce pełni świadomości.
Ewa Błaszczyk o szansach na wybudzenie córki ze śpiączki
W 2017 roku Ola poddana została innowacyjnemu zabiegowi wszczepienia implantów elektrycznych do kręgosłupa. Zabieg, choć udany, nie pozwolił na pełne wybudzenie dziewczyny.
Wiem, że minęło dużo czasu, szanse z każdym rokiem maleją, ale nie przestaję wierzyć, że znajdzie się sposób, by wybudzić moją córkę. Jeśli chodzi o Olę, to ciągle czekamy – mówiła Błaszczyk tygodnikowi Świat & Ludzie.
Z kolei w programie „Demakijaż” aktorka wyznała, że zwykle do wybudzeń dochodzi w pierwszych 12 miesiącach od zdarzenia:
Największe szanse na przerwanie snu u pacjenta to rok od danego zdarzenia. Teraz pracujemy nad stworzeniem neurocentrum w Warszawie, żebyśmy mogli pomagać nie tylko w przypadku śpiączki.
Co córka Ewy Błaszczyk powiedziała, zanim zapadła w śpiączkę?
W „Demakijażu” Ewa Błaszczyk powiedziała również, jakie było ostatnie słowo, które wypowiedziała jej córka przed zapadnięciem w śpiączkę.
Ola krzyczała „mamo” w momencie, gdy lekarze badali obrzęk jej mózgu.
Serce pęka na samą myśl, co wtedy musiały czuć Ola i Ewa…