Justyna Steczkowska zamieściła publiczne przeprosiny. Wszystko za sprawą publikacji, jaką zamieściła w social mediach.
Justyna Steczkowska po 29 latach ma szansę ponownie stanąć na eurowizyjnej scenie. Od jesieni gwiazda zapowiadała swój udział w eliminacjach. W tym celu nagrała piosenkę “WTICH-ER Tarohoro”, która zbiera bardzo dobre recenzje wśród fanów konkursu. Piosenka ma już ponad 1 milion wyświetleń na YouTubie i niemal tyle samo na Spotify, co czyni ją jedną z najczęściej słuchanych w dorobku artystki.
W ramach promocji singla Justyna zachęca internautów do odtwarzania jej choreografii. Artystka nagrania udostępnia na swoich profilach w mediach społecznościowych. Ostatnio zaliczyła jednak wizerunkową wpadkę, a wszystko to za sprawą upublicznionego wpisu powielonego za TikTokiem.
Wśród nagrań, które udostępniono na profilu Justyny Steczkowskiej, pojawił się prześmiewczy filmik, atakujący jedną z jej konkursowych rywalek – Izabelę Zabielską. Mimo że nagranie szybko zniknęło z konta gwiazdy, zdążyło je zobaczyć wielu internautów. Materiał dotarł również do samej Zabielskiej, która po jego obejrzeniu nie kryła zaskoczenia zachowaniem konkurentki.
Justyna Steczkowska przeprasza Izabelę Zabielską
Justyna bardzo szybko skasowała publikację, a potem przeprosiła Izabelę:
Izunia, z całego serca cię przepraszam. Nie było moją intencją żadne obrażanie kogokolwiek. Ale są to moje media społecznościowe, więc biorę za to odpowiedzialność – zwróciła się do Zabielskiej gwiazda.
Piosenkarka wytłumaczyła, że publikacje w social mediach zamieszczają jej asystenci, a nie ona sama. O nagraniu wyśmiewającym Zabielską dowiedziała się dopiero od syna, który błyskawicznie zareagował na to, co zobaczył:
Ja tego osobiście nie robię. Ja piszę treści i odpisuje ludziom, ale nie wrzucam tych wszystkich rzeczy, bo z Internetem słabo mi idzie. Mój asystent umieścił to, mój syn do mnie zadzwonił, mówiąc: „Mama, to chyba nie jest fajne, czy na pewno chcesz, żeby to było?”. Ja mówię: „Ale co?”. Weszłam, zobaczyłam i mówię: „O Jezu, nie. To nie jest fajne”. I kazałam to wyrzucić – wyjaśniła Justyna Steczkowska na swoim Instagramie.
Izabela zdążyła już odpowiedzieć fanom, że po całej akcji skontaktowała się ze Steczkowską, która przeprosiła ją i wyjaśniła, jak doszło do pomyłki. Młoda gwiazda nie żywi urazu do starszej koleżanki.