Edyta Górniak podbiła Eurowizję w 1994 roku, ale to nie ona pierwsza miała reprezentować Polskę, której debiut planowano już 19 lat wcześniej. Powstała piosenka, ale ostatecznie do występu nie doszło. Co stanęło na przeszkodzie?
Temat Eurowizji w ostatnich dniach nie schodzi z czołówek serwisów o życiu gwiazdy. Wszystko za sprawą wyboru reprezentanta Polski. Wiemy już, że w Szwecji o zwycięstwo powalczy 25-letnia Luna z piosenką „The tower”. 2024 rok jest dla nas szczególny, bo właśnie teraz mija 30 lat od spektakularnego debiutu Edyty Górniak z „To nie ja byłam Ewą!”, która w 1994 r. w Dublinie zajęła 2. miejsce.
Górniak przeszła do historii nie tylko jako artystka, która jak dotąd jako jedyna z Polski stanęła na eurowizyjnym podium, ale też jako pierwsza, której dane było zaśpiewać w biało-czerwonych barwach. Mało kto jednak wie, że TVP do wysłania kandydata na Eurowizję przymierzała się już prawie 20 lat wcześniej.
Okazuje się, że to nie Edyta miała jako pierwsza zawalczyć o punkty i uznanie jurorów z całej Europy.
Kto miał być pierwszą reprezentantką Polski na Eurowizji?
Polska na Eurowizji mogła pojawić się w tym samym roku co Turcja, czyli w 1975. Jak już wiemy, nie doszło do realizacji tego pomysłu. Wiadomo jednak, kogo chciano wysłać do Szwecji, która organizowała show za sprawą triumfu ABBY. Kandydatką, która z myślą o konkursie stworzyła piosenkę, była Anna Jantar.
25-letnia Jantar stawiała wtedy pierwsze kroki na scenie. Miała za sobą sukces w Opolu z piosenką „Najtrudniejszy pierwszy krok”, która promowała płytę „Tyle słońca w całym mieście”. Z kolei zachód zachwycił się jej talentem na festiwalu Cisco’74w Irlandii, na którym zajęła 3. miejsce.
Do dziś znałem dwie wokalistki o tak czystym głosie i takiej ekspresji. To Wiki Landrus i Nana Mouskouri. Tutaj poznałem trzecią. Jest nią Polka Anna Jantar – mówił jeden z jurorów, Les Reed.
Polski nadawca był przekonany, że równie dobrze Anna zostanie oceniona podczas Eurowizji. Na fali sukcesów Jantar podjęto negocjacje kontraktu z Europejską Unią Nadawców, która organizuje ten popularny konkurs piosenki.
Gdy pracowałam w Polskich Nagraniach, wielokrotnie słyszałam o propozycji złożonej Annie Jantar. Po konsultacji z Januszem Kondratowiczem (autor tekstów – red.) Jarek Kukulski i Ania postanowili przygotować dwie różne stylistycznie piosenki. Ostatecznie o wyborze utworu zdecydować miała komisja powołana przez Pagart (państwowa agencja artystyczna – red.) – cytowało dziennikarkę Annę Tomasik „Na Żywo”.
Piosenka Anny Jantar na Eurowizję 1975
Z myślą o Eurowizji 1975 Anna Jantar i Jarosław Kukulski skomponowali piosenki „Mój, tylko mój” i „Płynęliśmy zachwytem”.
Ostatecznie obie propozycje odrzucono. Jak twierdzi źródło „Na żywo”, wszystko przez pewnego zawistnego i wpływowego dziennikarza, który miał decydujące zdanie w kwestii udziału Polski w wydarzeniu. Jego faworytką nie była jednak Jantar, którą chciała wystawić TVP.
Wykonawczyni typowana przez wpływowego mężczyznę odpadła w przedbiegach. Jedyne, na co było go podobno stać w tej sytuacji, to zablokowanie wyjazdu Anny Jantar, a tym samym wstrzymanie debiutu naszego kraju.
Po 1975 roku Polska wróciła do rozmów na temat startu na Eurowizji dopiero na początku lat 90. Udział naszego kraju był szczególnie ważny dla Europejskiej Unii Nadawców ze względu na wysoką pozycję spowodowaną rewolucją w państwie, którą wywołała Solidarność.
A jak w Sztokholmie poradziłaby sobie Jantar? Eksperci od Eurowizji szacują, że piosenka „Mój, tylko mój” uplasowałaby się poza w okolicach 9-13. miejsca na 19. Konkurs wygrała wówczas holenderska formacja Teach-In z „Ding-A-Dong”.