Była nieobecna przez ponad dwie dekady. Unikała kamer, scen i mediów. A jednak Elżbieta Dmoch, niegdyś ikona polskiej muzyki, postanowiła na moment uchylić drzwi do swojego świata. Jej kilkusekundowe nagranie, opublikowane na fanpage’u „Dwa Plus Jeden Fani”, wywołało euforię wśród wielbicieli, którzy od lat czekali choćby na znak.
„Cuda się zdarzają” — pisze jedna z zachwyconych nagraniem fanek. I trudno się z tym nie zgodzić.
Wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia
2 maja 2025 roku. Właśnie tego dnia na Facebooku pojawiła się fotografia Elżbiety Dmoch, wykonana podczas prywatnego spotkania z sympatykiem zespołu 2 plus 1 i administratorem fanowskiej strony. Zdjęcie rozeszło się błyskawicznie, wywołując prawdziwą falę wzruszeń, wspomnień i spekulacji. Czy to możliwe, że artystka wróci na scenę?
Okazało się, że to nie koniec niespodzianek. Dmoch nie tylko zgodziła się na fotografię, ale również — ku zdumieniu wielu — udzieliła krótkiego wywiadu przed kamerą.
W kontekście jej wieloletniej nieobecności w mediach, taki gest nabiera ogromnego znaczenia. To pierwszy raz od lat, gdy fani mogą usłyszeć i zobaczyć artystkę, której głos przez dekady towarzyszył im w chwilach wzruszeń i radości.
Zapowiedź wielkiego koncertu
Powrót Dmoch nie jest przypadkowy. Już 1 czerwca w Ostródzie odbędzie się wyjątkowe muzyczne wydarzenie — koncert „Wyspa Dzieci”, transmitowany przez TVP. Będzie to hołd dla zespołu 2 plus 1, którego Elżbieta Dmoch była głosem i twarzą, a także dla samej artystki.
Na scenie pojawią się gwiazdy polskiej muzyki, m.in. Kamil Bednarek, Andrzej Piaseczny, Anna Rusowicz, Ania Dąbrowska, Paweł Stasiak, Halina Mlynkova i Andrzej Rybiński — były członek zespołu.
I choć Dmoch nie wystąpi na żywo, to jej obecność duchowa została już zaznaczona. W opublikowanym nagraniu mówi:
„Zapraszam serdecznie państwa, Elżbieta Dmoch, na koncert w Ostródzie o 20.00, 1 czerwca. Moich piosenek i piosenek Dwa plus Jeden. Serdecznie pozdrawiam.”
Kilka sekund, które poruszyły tysiące
Choć nagranie trwa zaledwie kilkanaście sekund, jego emocjonalna moc jest trudna do przecenienia. To symboliczny gest. Delikatny, dyskretny, a jednocześnie pełen znaczenia.
Administratorzy fanpage’u „Dwa Plus Jeden Fani” nie kryli wzruszenia, pisząc:
„To pierwsza od 23 lat okazja, by móc zobaczyć i usłyszeć Elżbietę — co prawda zaledwie przez kilka sekund, ale dla wszystkich fanów i sympatyków, którzy długo czekali na znak od swojej ulubienicy, jest to prawdziwa niespodzianka. Warto więc było czekać.”
Pod postem z nagraniem błyskawicznie pojawiły się setki komentarzy. W każdym z nich czuć emocje — wdzięczność, wzruszenie, radość.
- „Pani Eluniu jest Pani najcudowniejsza”
- „To nagranie jest wielką niespodzianką. Muszę przyznać, że łza mi się w oku zakręciła. Cieszę się, że Pani Elżbieta dojrzała do tego, aby się fanom pokazać”
- „Pani głos się nie zmienił, słyszę panią i widzę młodą”
- „Cuda się zdarzają”
Legenda lat 70. i 80.
Elżbieta Dmoch urodziła się we wrześniu 1951 roku. W latach 70. i 80. była jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej. Jako frontmanka zespołu 2 plus 1 wykonywała hity, które do dziś są kultowe — „Windą do nieba”, „Iść w stronę słońca” czy „Chodź, pomaluj mój świat”.
Jej kariera została przerwana przez osobiste tragedie. Po rozwodzie z Januszem Krukiem w 1989 roku i jego śmierci trzy lata później, Dmoch stopniowo wycofywała się z życia publicznego. Ostateczne rozstanie ze sceną nastąpiło w 2002 roku. Od tego czasu niemal całkowicie zniknęła z mediów. Tylko sporadyczne spotkania z fanami — w 2008 i 2013 roku — przypominały o jej istnieniu.
Nowe nadzieje na więcej?
Czy ten skromny, ale poruszający powrót oznacza coś więcej? Nadzieje rozbudza również planowana publikacja biografii artystki, nad którą pracuje dziennikarka muzyczna Maria Szabłowska. Książka ma zawierać rozmowy z Elżbietą Dmoch, co dla fanów może być kolejnym ważnym krokiem w odkrywaniu jej historii.
Tylko chwila, ale jakże ważna
Elżbieta Dmoch nie wróciła z wielkim hukiem. Nie pojawiła się na scenie, nie zapowiedziała trasy koncertowej. Ale ta jedna, krótka wypowiedź, to jedno nagranie — są jak ciepły promień słońca po długiej zimie. Dla tysięcy wiernych fanów — to więcej niż wystarczające. To znak, że ona wciąż jest. I że może jeszcze kiedyś zaśpiewa dla nas raz jeszcze.