Edyta Górniak zapowiedziała, że wesprze powodzian. W jaki sposób chce pomóc ofiarom katastrofy, w tym mieszkańcom jej rodzinnych stron?
Powódź, która przechodzi przez Polskę, to koszmar dla ludzi i dla dzikich zwierząt. Na przyjęcie fali czeka Wrocław. Kataklizm nie oszczędza południowo-zachodniej części Polski. Z pomocą wkrótce ruszy Edyta Górniak.
Jak Edyta Górniak chce pomóc powodzianom?
Edyta Górniak nie pozostała obojętna na ciężki los, jaki spotkał Polaków mieszkających na Dolnym Śląsku. Gwiazda zapowiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd, że okaże pomoc ludziom z podtopionych terenów. Żywioł nie oszczędził m.in. Opola, z którym piosenkarka związana jest od urodzenia.
To, co się dzieje w tej chwili w Polsce, porusza moje serce bardzo. Bardzo chciałabym móc coś zrobić i będę starała się coś zrobić, żeby wesprzeć w jakikolwiek sposób, chociażby psychicznie, ale na różne sposoby tych, którzy potrzebują tej pomocy – powiedziała Edyta.
Gwiazda zauważyła, że Polacy potrafią jednoczyć się i okazywać sobie wsparcie:
Ja kocham Polaków. I chociaż jesteśmy narodem zazdrosnym, to gdy przychodzą trudne chwile, to jesteśmy narodem, który się jednoczy. I to mi mówiła babcia świętej pamięci: “jak idzie wojna to się ludzie kochają w Polsce, a jak dzieje się dobrze, to ludzie podtruwają sobie krowy przez płot”. Te tragedie, jakkolwiek są bardzo obciążające, one pokazują aspekt wsparcia i empatii, bo takie obrazy budzą w ludziach też empatię i człowieczeństwo. Staram się patrzeć i zauważać to, czy faktycznie jest tak, że możemy się jednoczyć i stać ramię w ramię. W takich momentach wszyscy są równi i sobie potrzebni, i na to tak w tej chwili patrzę.
Edyta Górniak ofiarą powodzi w Dubaju
W tej samej rozmowie artystka przywołała wydarzenia sprzed kilku miesięcy, gdy utknęła w Dubaju z powodu powodzi. Pierwotnie miała zatrzymać się na chwilę na lotnisku, na którym przesiadała się w samolot do Warszawy. Wracała wtedy z Tajlandii.
Żywioł okazał się na tyle silny, że loty zostały wstrzymane, a arabskie, sztucznie stworzone na pustyni miasto zaczęło się przemieszczać:
Wiecie państwo, ja miałam kilka miesięcy temu takie doświadczenie przez wiele dni, dlatego że była właśnie taka powódź, która spowodowała, że loty międzykontynentalne były zablokowane do odwołania. Siedziałam każdego dnia i wieczoru, patrzyłam na informacje, kiedy będę mogła wrócić do kraju.
Edyta opowiedziała, jakie widoki zastała na miejscu:
Nie miałam chyba nigdy takiej sytuacji w życiu, żebym tak bardzo chciała wrócić do Polski, więc bardzo to też przeżyłam. Te obrazy znałam z pierwszej ręki. W Dubaju mieszka moja przyjaciółka, która pokazywała mi zalane stacje metra i to, jak pęka nawierzchnia, pod którą jest piach, który się przesuwa i przesuwa wszystko. Abstrakcyjne było to zobaczyć i to, co się dzieje na lotniskach.
Czekamy na relację z pomocy niesionej przez Górniak polskim powodzianom.