Edyta Górniak była gościem “Dzień Dobry TVN”. Gwiazda wróciła wspomnieniami do czasów Eurowizji 1994. Tak zapamiętała konkurs.
W tym roku minęło 30 lat od występu Edyty Górniak na Eurowizji w Dublinie. Jak dotąd jest najwyżej ocenionym reprezentantem Polski w konkursie. W 1994 roku zajęła drugie miejsce z utworem “To nie ja”, do którego tekst napisał Jacek Cygan, a muzykę skomponował Stanisław Syrewicz.
Edyta Górniak w “Dzień Dobry TVN” wspomina Eurowizję 1994
Piosenkarka udzieliła pierwszego w tym roku wywiadu, którego tematem przewodnim był jej jubileusz. Edyta w rozmowie z Gabi Drzewiecką i Krzysztofem Skórzyńskim wróciła wspomnieniami do dawnych lat. Diwa polskiej sceny muzycznej niezwykle wzruszyła się materiałem, który został wyemitowany przed rozmową w studiu.
Bardzo dziękuję za tak piękny materiał. Przyznam szczerze, że trudno uwierzyć, że to jest moje skromne życie dziewczyny z Ziębic. Trudno też mi uwierzyć, że minęło 30 lat od debiutu Polski na scenie międzynarodowej. Świętuję to właściwie od 1 stycznia i myślę, że przez cały rok będę świętować – powiedziała Edyta.
Górniak zdradziła, że gdy poprosiła Jacka Cygana o napisanie tekstu, nie mówiła mu, że ma on zostać napisany do piosenki na Eurowizję:
Miałam pewną zasadzkę na Jacka Cygana. On w tajemnicy pisał ten tekst. Ja też przed nim miałam tajemnicę, bo on nie wiedział, że pisze na Eurowizję ten tekst. (…) Poprosiłam tylko, żeby było jak najwięcej samogłosek. Wiedziałam, że utwór jest bardzo trudny, że będzie wymagał dużej techniki wokalnej ode mnie. Chciałam, żeby powstał tekst, który poniesie emocje. No i tak się udało jakimś cudem.
Jak gwiazda zapamiętała wydarzenia sprzed 30 lat?
To, co pamiętam najbardziej, to poziom odpowiedzialności. To było dla mnie ogromne wyzwanie. Nie wiem, dlaczego odważyłam się ją wziąć na siebie. Mimo że miałam już wtedy doświadczenie pracy z orkiestrą symfoniczną, pracowałam wcześniej na Broadwayu, to jednak wiedziałam, że to jest bardzo ważny krok dla Polski i muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby o Polsce mówiono na świecie dobrze. To było dość dużym wyzwaniem, takim paraliżującym czasami. Pamiętam, że walczyłam z przeziębieniem, z ogromnym stresem. Pamiętam wspaniałą atmosferę między artystami, pamiętam niezwykły poziom produkcji i organizacji, koordynacji tak wielkiego przedsięwzięcia.
Choroba dała wówczas Edycie w kość. Niewiele brakowało, a nie wyszłaby na scenę:
Brałam wtedy zastrzyki, antybiotyk, musiałam przyjąć mocne tabletki, żeby w ogóle odzyskać głos. Tak naprawdę świętej pamięci Wiktor Kubiak, mój jedyny menadżer taki od serca, on tam był ze mną, wspierał mnie bardzo. Przed samym wyjściem na scenę zamknęłam się w łazience i powiedziałam, że nie wyjdę. Wiktor pukał do mnie i mówił, że już trzeba iść. Używał różnych słów, tonów, czasem krzyknął. Ja do ostatniej chwili myślałam, że nie zaśpiewam. Za kulisami bardzo dużo rzeczy się działo, było dużo artystów, ekip, produkcji. Pamiętam, że kierownik sceny odprowadził mnie, oddał mi mikrofon i odszedł. Zostałam sama na tej wielkiej scenie, gdzie publiczność była tak szeroko rozstawiona, że nawet nie widziałam końca. Myślałam, że to jest ten moment, że ja umieram, że nie dam rady. Poprosiłam o zaufanie, o wsparcie anioły, żeby doprowadzić ten utwór. Jak zeszłam ze sceny, to nie miałam w ogóle głosu. To był cud, to był jeden z największych cudów i dla mnie, i dla Polski.
W tym roku Edyta po raz pierwszy obejrzała Eurowizję z 1994 roku od początku do końca:
Pojechałam w góry, byłam z moją przyjaciółką. Ona znalazła ten materiał w całości. Po raz pierwszy od tamtej chwili obejrzałam wszystko po kolei, zobaczyłam całą punktację, więc przeżyłam to jeszcze raz. Nie oglądałam tego przez te 30 lat. Oglądając to, poczułam: “Ale ona była dzielna”. Te 30 lat uświadamia mi, że jestem bardziej dzielna, niż myślałam, że przetrwałam w tym show-biznesie. Nadal robię to, co kocham. To, do czego wydaje mi się, że zostałam powołana. Nadal uwielbiam spotkania z publicznością. Wiem, jak bardzo ludzie czekają, aż wrócę na scenę. Postaram się to zrobić. Pracuję nad jednym projektem już od kilku miesięcy i może uda się to spiąć, żebym mogła ten rok jubileuszowy świętować na scenie.
Jacek Cygan wspomina Eurowizję z Edytą Górniak
Wywiad z Edytą w studiu “Dzień Dobry TVN” poprzedził krótki reportaż, w którym wypowiedział się m.in. Jacek Cygan. Autor tekstów do ponad 1600 piosenek był jedną z kilku osób, które towarzyszył piosenkarce na miejscu w Dublinie. Tak zapamiętał tamten niezwykły czas:
Po każdym wykonaniu szliśmy do takiej ogromnej sali, gdzie rządziła szefowa, myśmy ją tak nazywali. Miała zdjęcia wszystkich uczestników tej Eurowizji i miała jedno zdjęcie dwa razy większe, które powiesiła na górze. To było zdjęcie Edyty, bo dla niej Edyta była najlepsza – podkreślił Cygan. – Były próby do Eurowizji i ja zwykle jestem przy realizatorze dźwięku. Był młody chłopak, powiedział do mnie, “To jest niesamowite, że z takiej kruszynki wytryskuje w niebo taka energia”. Ja mówię: “Bo to jest o niej. Zanim w popił się zmienię, chce być wielkim płomieniem”.
O swojej twórczości Jacek opowiedział także w rozmowie z Anną Jurksztowicz w ramach podcastu “Legendy Showbiznesu”.
Edyta Górniak z piosenką “I remember”
Z okazji 30-lecia występu na Eurowizji Edyta Górniak 28 maja wydała piosenkę “I remember”. Utwór to podziękowanie dla fanów za wieloletnie wsparcie. Tuż po wizycie gwiazdy w studiu “Dzień Dobry TVN” zamieszczono na YouTube teledysk do piosenki, który prezentujemy poniżej. Jest on utrzymany w stylu klipu do “To nie ja”.