Edyta Górniak ogłasiła, że po raz ostatni wykonała swój legendarny przebój „To nie ja” i po raz ostatni wystąpiła w rodzinnym Opolu. Czy to rzeczywiście definitywne pożegnanie? Gwiazda zdradziła, co mogłoby ją skusić do zmiany decyzji – i padła konkretna suma!
Edyta Górniak pożegnała się z kultową sceną
Podczas 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu Edyta Górniak zafundowała widzom prawdziwe emocjonalne trzęsienie ziemi. Najpierw wystąpiła w duecie z Mietkiem Szcześniakiem w niezapomnianej „Dumce na dwa serca”, a następnie zaśpiewała swój największy przebój – „To nie ja”, który w 1994 roku przyniósł Polsce historyczne 2. miejsce na Eurowizji.
To właśnie po wykonaniu tej piosenki Górniak wygłosiła przejmujące pożegnanie z opolską sceną:
To było moje pożegnanie z moim miastem, z tą sceną, którą całuję. Dziękuję za wszystkie lata. Za wasze serce. Dziękuję wszystkim za tę przepiękną historię moich wszystkich wystąpień na tej scenie. Zabieram ją na całe życie. Żegnaj Opole! – mówiła ze wzruszeniem, a publiczność nagrodziła ją owacjami na stojąco.
Dlaczego Edyta Górniak kończy z „To nie ja”?
W rozmowie z „Super Expressem” diwa wyjaśniła, co stoi za jej decyzją o zakończeniu wykonywania legendarnego utworu:
Wiem, że ten utwór zabiera Polaków w piękny etap życia, młodości i nadzwyczajnie szczęśliwej historii dla naszego kraju. Ale jest to utwór mega trudny i jest już dla mnie zbyt osłuchany. Śpiewam go wyłącznie przy wyjątkowych okazjach. Tą okazją jest tegoroczny, niezwykły jubileusz Jacka Cygana, naszej żywej legendy – tłumaczyła Górniak.
Milion dolarów za powrót? Padła jasna deklaracja
Czy istnieje szansa, że jednak zmieni zdanie? Za kulisami padło pytanie, czy artystka wyklucza powrót do hitu „To nie ja” na scenie. Odpowiedź była zaskakująco konkretna:
Jeśli chodzi o Opole, moja decyzja jest raczej nieodwracalna. Jeśli chodzi o „Ewkę”… Jak będzie milion dolarów, to pomyślę o tym – powiedziała z uśmiechem.
Choć słowa te wypowiedziała pół żartem, pół serio, fani już spekulują, czy ktoś zdecyduje się zapłacić piosenkarce tyle za wykon przeboju. Na razie wygląda na to, że Edyta Górniak rzeczywiście zamyka pewien rozdział swojej kariery.