Justyna Steczkowska ostatnio pojawiła się na gali Marki Roku 2024, gdzie udzieliła wywiadu portalowi „Pomponik”. Gwiazda stanowczo odmawia wzięcia udziału w tegorocznym telewizyjnym sylwestrze?
O piosenkarce niedawno było głośno za sprawą wypadku na planie teledysku do jej najnowszej piosenki „Nasz Wspólny Świat”. W wywiadzie artystka zasugerowała, że dalej chce spróbować swoich sił na Eurowizji, prawdopodobnie z piosenką „WITCH Tarohoro”.
Piosenkarka nie pojawi się na sylwestrze
Justyna Steczkowska zdradziła dziennikarzowi „Pomponika”, że nie weźmie udziału w tegorocznym sylwestrze. Powód jest zdumiewający!
– Nie wystąpię. W zeszłym roku już wystąpiłam i uważam, że miałam bardzo dobre show i dziś nie wiem, jak miałabym je przebić. Uważam, że 'WITCH Tarohoro’ był czymś takim, co zrobiło wrażenie na wielu ludziach i muszę pomyśleć, co mogłabym zrobić tak spektakularnego, by wystąpić – mówiła wokalistka.
Artystka nie chce zawieść swoich fanów. Według Steczkowskiej premiera jej nowego albumu “Witch Tarohoro” jest zbyt blisko Nowego Roku, żeby piosenki osłuchały się i sylwestrowa publiczność znała tekst.
– Musi co najmniej rok upłynąć, bo grać znowu 'Dziewczynę szamana’ to bez sensu, bo grałam to wiele razy. A nowe piosenki nie są na tyle w obrocie, by nadawały się na sylwestra, bo płyta dopiero 28 listopada ma swoją premierę – skwitowała.
Wyśmiała astronomiczne honoraria za Sylwestra
Wokalistka skomentowała również pogłoski o sylwestrowych gażach gwiazd, prostując z humorem przesadzone kwoty. Plotki głoszą, że muzycy mogą dostać nawet 400 tys. za ten jeden wieczór!
– To są jakieś bzdury. Uwierz mi, żadna gwiazda tyle nie dostała, chyba że światowego formatu. Myślę, że te stawki są bardziej realne i tak powinno być. Artysta artystą, ale nie jest nadczłowiekiem. (…) Śpiewają piosenki, mają talent do tego, co robią, ale śpiewamy dla ludzi, którzy nie są artystami, są wspaniali i dzięki nim ten interes się kręci. Przesadzanie w honorariach nikomu nie służy – wyznała Steczkowska.