20 lat temu zmarła Daria Trafankowska. Ostatni wywiad gwiazdy i jej słowa o raku chwytają za serce

Katarzyna Pasztaleńska
4 min przeczytany

Kiedy zmarła Daria Trafankowska i co było przyczyną śmierci? Legendarna aktorka przed odejściem udzieliła wywiadu, w którym padło wiele wzruszających słów. Tak mówiła o walce z chorobą nowotworową.

Śmierć Darii Trafankowskiej poruszyła całą Polskę. Odeszła za wcześnie. Miała 50 lat, była pełna werwy i planów na przyszłość. Planów, które pokrzyżowała choroba nowotworowa. Pod koniec 2003 roku usłyszała diagnozę – nowotwór trzustki. Lekarze przekazali jej, że przed nią walka z rakiem, który ciężko jest pokonać. Wygrywa z nim w Polsce tylko 6-7 proc., a rok od postawienia diagnozy przeżywa 25 proc. chorych.

Daria zmarła 9 kwietnia 2004 roku, ale zanim odeszła, udzieliła wywiadu „Vivie!”, w którym opowiedziała o walce z chorobą i podsumowała swoje życie. Dziś, w tę szczególną rocznicę, przypominamy fragmenty, które opublikował Plotek.

Ostatni wywiad z Darią Trafankowską

Gdy choroba postępowała Trafankowska nie poddawała się. Do końca stawiała się na planie „Na dobre i na złe”, gdzie grała siostrę oddziałową Danusię. Poprosiła produkcję, by nie zmieniała scenariusza, nie ograniczała jej wątku. Chciała do końca być aktywna zawodowo:

Jak się głębiej zastanowię, dochodzę do wniosku, że nie odbywałam głupich spotkań. Jeśli coś już robię, jest to dla mnie ważne. Nie mogę powiedzieć: »Boże, ile czasu zmarnowałam, a nie wiadomo, ile mi go zostało«. To byłaby nieprawda, bo niczego nie żałuję. W moim postrzeganiu świata i ludzi nie dokonała się żadna rewolucja.

Daria Trafankowska w Na dobre i na złe
Daria Trafankowska w Na dobre i na złe

Pracę w serialu łączyła z nagrywaniem audycji do radia oraz programem „Nasze rytmy zdrowia”, gdzie spotykała się z lekarzami i chorymi.

Z kolei tak walczącą z chorobą Trafankowską wspominała Edyta Jungowska – koleżanka z „Na dobre i na złe”:

Najbardziej poruszające ostatnie moje wspomnienie Darii, to kiedy już poważnie chora, przyjeżdżała na plan, a my już widzieliśmy, że ona słabnie i gaśnie, ale jeszcze stara się grać, coraz słabsza, krucha, po prostu wymęczona chorobą – mówiła Plejadzie.

Daria do końca wierzyła, że pokona raka:

Tak sobie myślę, że skoro jest napisane „w większości”, a ja po pięciu miesiącach od diagnozy wciąż pracuję i radzę sobie, to może jestem w tej mniejszości? Bardzo bym tego chciała – wyznała w ostatnim wywiadzie.

Mimo postępującej choroby aktorka starała się widzieć jej plusy:

Coraz więcej we mnie spokoju. Choroba nowotworowa ma w sobie coś bardzo uczciwego, przy całym jej okrucieństwie. Daje czas na uporządkowanie swojego życia, jakiego nie da wylew czy zawał serca – mówiła „Vivie!”.

W pogrzebie Darii Trafankowskiej uczestniczyła plejada gwiazd. Była uwielbiana przez artystów i miała ogromne grono fanów. 15 kwietnia 2004 została pochowana w Warszawie na cmentarzu Powązkowskim.

Edyta Jungowska o Darii Trafankowskiej

Jungowska i Trafankowska spędzały ze sobą długie godziny na planie „Na dobre i na złe”. Tworzyły duet, który pokochali widzowie. Tak Edyta wspomina legendarną aktorkę dzisiaj:

Jestem w szoku, że minęło już 20 lat. To jest dla mnie niepojęte, że ten czas płynie tak szybko. Jak wspominam Darię? Wspomnienie o niej jest ciągle bardzo żywe. Była przede wszystkim wspaniałą koleżanką, bo aktorzy mogą być wybitni w tym, co robią, ale z tym koleżeństwem to bywa różnie. Często grałyśmy razem w „Na dobre…”, gdy się rozchorowała, do końca pracowała, przyjeżdżała na plan i trzymała się dzielnie. Chyba ta jej postawa sprawiała, że nie zdawałam sobie sprawy z powagi tej sytuacji. A może nie chciałam dopuścić do siebie, że może być tak źle – mówiła Jungowska.

Ostatni raz Daria Trafankowska zagrała w „Na dobre i na złe” 1 marca 2003, potem wyjechała do kliniki w Salzburgu.

Edyta Jungowska, fot. KAPIF
Edyta Jungowska, fot. KAPIF
Daria Trafankowska, fot. KAPIF
Daria Trafankowska, fot. KAPIF
Daria Trafankowska, fot. KAPIF
Daria Trafankowska, fot. KAPIF
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz