Bogusław Linda to ikona polskiego kina, którego role w filmach „Psy”, „Tato” czy „Kroll” sprawiły, że stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce. Jak wyglądało jego życie?
Linda swoją drogę do na szczyt kariery aktorskiej rozpoczął na deskach Teatru Starego im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, zaraz po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Mieszkał w małym pokoiku z tyłu teatru i nie miał na nic pieniędzy. Po dwóch latach zrezygnował z tej posady i pod swoje skrzydła przyjęła go Pola Raksa, u której zamieszkał.
Cenzura na początku kariery
Jego początki w kinie były dość trudne, ponieważ wiele z jego filmów zostało zatrzymanych przez cenzurę w latach 80. Kilka produkcji, w których brał udział, zostało zatrzymanych przez władze, aż do lat 1987-1988. Mimo to, jego wyjątkowe kreacje w filmach takich jak „Kobieta samotna” Agnieszki Holland czy „Przypadek” Krzysztofa Kieślowskiego przyniosły mu uznanie krytyków i publiczności.
-Mogłem być dosyć dobrze zapowiadającym się megalomanem, kiedy zaczynałem swoją karierę aktorską, ale potem tę megalomanię wybito mi z głowy, przez sześć lat nie puszczając na ekran niczego, w czym zagrałem. To też uczy jakiegoś dystansu, bo pokazuje, że nie jest to takie ważne, a jakże złudne – mówił w „Vivie!”.
Linda szybko, bo w 1988 roku zadebiutował jako reżyser filmu „Koniec”. Później poszedł za ciosem i nakręcił kilka innych filmów, w tym „Seszele”, „Sezon na leszcza” i „Jasne błękitne okna”.
Po premierze filmu „Kroll” i „Psów” w 1991 i 1992 roku nastąpił przełom w jego karierze. Stał się jednym z najbardziej kultowych aktorów w historii polskiego kina. Wcielając się w postać Franza Maurera, ubeka przechodzącego do policji, Linda zyskał status prawdziwego twardziela.
–”Psy” to kino moralnego niepokoju. Nie jest to jednak ten rodzaj kina, które robiliśmy ze śp. Krzysiem Kieślowskim i Agnieszką Holland. Film powstał już w tzw. nowej Polsce i mówił nie o polityce czy instytucjach, ale o ludziach, którzy zawsze są tacy sami – tłumaczył po latach aktor. – To zasługa Władka Pasikowskiego, który jest genialnym scenarzystą. To wielki żal, że nie wykorzystujemy go w naszym kinie, że nie może robić tych filmów, które zgłasza – mówił w jednym z wywiadów.
Po premierze filmu, Linda stał się niekwestionowaną gwiazdą. Charakterystyczne fryzury, skórzane kurtki i kultowa kwestia „Co ty wiesz o zabijaniu…?” stały się symbolem tamtych lat. Powstał nawet później program telewizyjny prowadzony przez aktora, „Co ty wiesz o gotowaniu?”, który odzwierciedlał fenomen, jaki zyskał dzięki „Psom”.
Miłość życia
Bogusław Linda miał słabość do kobiet i nie mógł się długo ustatkować. Ostatecznie znalazł szczęście u boku Lidii Popiel, którą poznał na planie filmu „Kroll” w 1991 roku. Dziewięć lat później wzięli ślub i urodziła się im córka Aleksandra.
-Marzyłem zawsze o wielkiej miłości. I jak spotkałem Lidkę, kobietę mojego życia, to odtąd ona już była najważniejsza – wyznał w wywiadzie-rzece, który ukazał się w 2015 roku jako książka „Zły chłopiec”.
Co przeszkadza Lindzie?
Bogusław Linda w wywiadzie z „Vivą” wyznał, że mimo że nie czuje się jeszcze stary spisał już kilka testamentów i opowiedział o tym co mu przeszkadza w dzisiejszych czasach:
-Globalna wioska. Nie podoba mi się to, że ludzie stają się podobni do siebie, że są jednakowi.
Co słychać u aktora?
Aktualnie mieszka w Komorowie, gdzie prowadzi spokojne i oddalone od wielkiego miasta życie. Ostatnio na ekranie kinowym mogliśmy zobaczyć go w 2020 roku, gdy zagrał w „Psy 3. W imię zasad”. Od 2022 roku gra także w serialu kryminalnym „Odwilż”, który można obejrzeć na VOD.