Maryla Rodowicz opisała, co wydarzyło się w sklepie w trakcie zakupów. Jak internauci zareagowali na jej niecodzienną historię?
Maryla Rodowicz to jedna z największych gwiazd polskiego show-biznesu. Piosenkarka jest aktywna na scenie już od kilkudziesięciu lat, jednak nic nie wskazuje na to, by wkrótce miała z niej zejść. Polacy pokochali ją nie tylko ze względu na wspaniały głos i wyrazisty look sceniczny, lecz także dzięki jej pogodności i bijącej od niej energii.
Rodowicz nie gryzie się w język, jeśli dziennikarze zadają jej niewygodne pytania. W ten sposób narodziło się kilka konfliktów między nią a innymi gwiazdami – np. Edytą Górniak. Maryla nie krępowała się też opowiedzieć, dlaczego nie wyszła jej zagraniczna kariera, u której progu była:
Miałam szansę zrobić karierę w Anglii i narzeczony poprosił, żebym powiedziała, ze mamusia chora. On powiedział, że boi się, że nie wrócę – mówiła w Polsacie.
Jakiś czas temu gwiazda otwarcie przyznała, że ma słabość do wysokiej jakości wędlin i męskich pośladków. Teraz opisała historię, jaka niedawno przytrafiła się jej podczas zakupów w sklepie spożywczym.
Co spotkało Marylę Rodowicz na zakupach w sklepie spożywczym?
Gwiazda opowiedziała fanom, że miała ochotę zjeść świeżą, chrupiącą bagietkę. Udała się do pobliskiego sklepu, a w drodze do kasy odwiedziła jeszcze kilka stoisk. Gdy podliczono, ile wyszło, Rodowicz zdębiała:
Pojechałam do Carrefoura, żeby sobie kupić chrupiącą bagietkę. A w Carrefourze to i to, i tamto, i do kasy. Pani pyta „Kartą, jak zwykle?”. Ja na to „A nie, gotówką”. Taka byłam z siebie zadowolona, że mam gotówkę. Pani mówi „1254 złote”. Otwieram portfel, myślę „Chyba przesadziłam, nie mam chyba takiej gotówki”. I od razu druga myśl – „Kartę zostawiłam w innej torebce” – napisała zaaferowana Maryla.
Suma za wszystkie produkty okazała się na tyle spora, że Maryla bała się, czy wystarczy jej pieniędzy:
No fajnie. Ale obciach. Kolejka do kasy coraz dłuższa. Pani mówi „Niech pani daje tę kasę, będziemy liczyć”. Liczymy, liczymy i wiecie co? Miałam dokładnie 1254 złote! Jakieś czary? Co myślicie? – skwitowała.
Internauci komentują historię Maryli
Na wpis Maryli zareagowali fani, którzy zastanawiali się, co takiego trafiło jeszcze do koszyka gwiazdy. W końcu bagietka nie powinna kosztować więcej niż kilka złotych.
Coś droga ta bagietka Pani Marylko.
Może magia. Też bym tak chciała.
Nigdy nie zdarzyło mi się, żebym w markecie zostawiła taką sumę. Jest niewiele mniejsza od mojej emerytury.
1254 zł w Carrefourze za zakupy spożywcze!
Mnie dziwi coś innego: Niby tak tanio tam mają, a jakie te bagietki drogie!
Co sądzicie o historii Maryli?