Na grobie Anny Przybylskiej w 9. rocznicę śmierci pojawiła się pamiątka od mamy aktorki. Wygrawerowano na niej poruszające słowa.
Gdy w 2014 roku zmarła Anna Przybylska, cała branża pogrążyła się w żałobie. Odeszła zdecydowanie za wcześnie. Miała tylko 38 lat, osierociła troje małych dzieci i była pełna apetytu na życie. Jej pogrzeb był wydarzeniem, w którym uczestniczył tłum fanów. Aktorka od początku kariery cieszyła się ogromnym uznaniem. Tym trudniej wciąż pogodzić się, że nie ma jej już wśród nas.
Dziś mija 9 lat od śmierci gwiazdy. Serwis Świat Gwiazd opublikował zdjęcia z jej grobu. Na miejscu pojawiło się wiele zniczy i kwiatów, które zostawili pamiętający o Ani wielbiciele.
Co mama Anny Przybylskiej zostawiła na grobie córki?
Miejsce pochówku córki często odwiedza matka. Krystyna Przybylska zdradziła „Faktowi”, że gdy tylko tego potrzebuje, spędza przy grobie Ani kilka godzin, siedząc i dumając na ławce.
Kiedy jest pogoda, siadam na ławce, słychać syreny okrętów, można sobie porozmyślać, bo to piękne miejsce.
Mama Przybylskiej na pamiątkę wizyty zostawiła elektryczny znicz. Światełko schowane jest w etui, które ozdobione jest napisem – napisem ściakającym za serce:
Kochanej Córce.
Mama Anny Przybylskiej o ostatnich chwilach córki
Ania, gdy odchodziła, nie była sama. Towarzyszyli jej najbliżsi. Krystyna Przybylska tak wspominała ostatnie chwile aktorki w rozmowie z „Vivą!” w wywiadzie udzielonym przed rokiem:
W niedzielę nad ranem pielęgniarka wychodziła na następny dyżur, zrobiłam jej kawę i kanapkę, wróciłam do Ani i zobaczyłam, że odchodzi. Jak ktoś to wcześniej już widział, to wie. Nosek się jej wyciągnął, ręce się zrobiły takie… inne. Oddech miała cichutki, łapała powietrze jak taki malutki ptaszek albo ryba, która szuka wody. Siedzieliśmy przy niej z Jarkiem i Agnieszką (siostra Ani – red.). Jeszcze wstałam, wzięłam ją za rękę i szepnęłam: „Dziecko, nic się nie martw, wszystko będzie dobrze”. Już nie odpowiedziała, tylko spod powiek popłynęły jej dwie łzy. Może mnie jeszcze usłyszała? Umarła o 15.18…
Ciężko uwierzyć w to, że Ani nie ma już z nami od ponad dekady.