Co działo się na planie „Czterej pancerni i pies”? O mało nie zginął główny bohater

Anna Markiewicz
7 min przeczytany

Najpopularniejszymi serialami w latach 60-tych były „Stawka większa niż życie” i „Czterej pancerni i pies”. Ten drugi wprowadził modę na pancerniaków, a ludzie oszaleli na punkcie głównych bohaterów. To było istne trzęsienie ziemi spowodowane przez fanów tej produkcji.

Realizacja rozpoczęła się w styczniu 1965 roku, ale wcześniej odbyły się zdjęcia próbne, za które w tamtych czasach płacono. Włodzimierz Press wspominał, że krucho wtedy było u niego z pieniędzmi. Dzięki temu mógł zarobić kilka złotych. Wcześniej startował też do roli Ramzesa w „Faraonie”, ale niestety się nie udało. Pojawił się na planie „Czterech pancernych i psa” i miał zagrać scenę walki z serialowym Jankiem. Nauczył się tego, ale zrobił to bez przekonania. Potem okazało, że został zaakceptowany. Wreszcie szczęście uśmiechnęło się do niego.

Włodzimierz Press/ kadr z serialu

Miał obawy do tej produkcji, ale zaryzykował

– Zaczęto mówić o tej produkcji w łódzkiej szkole filmowej, w której byłem studentem na ostatnim roku. Okazało się, że jestem brany pod uwagę. Kupiłem wtedy książkę i przeczytałem. Dotarło do mnie, że mam wziąć udział w niezwykłej produkcji. Pamiętam jak dziś, nie kłamię, miałem pewne wahania. Każdy z nas, gdy zaczyna w tym zawodzie marzył o tym, że będzie rozpoznawalny i popularny. Miałem podobnie, ale jednocześnie czegoś się bałem. Pojechałam na zdjęcia próbne – opowiadał Janusz Gajos.
Pan Franciszek Pieczka nie brał udziału w castingu, bo posiadał już odpowiedni staż na scenie i w filmie. Główni bohaterowie musieli przez długi czas żyć, jak w wojsku. Serialowy Janek wspominał, że służbę wojskową odbył przed studiami w Żaganiu. Znał pobyt na poligonie wojskowym, więc warunki były dla niego czymś absolutnie znajomym.
– Ulga tylko polegała na tym, że jestem tu służbowo i nie muszę wykonywać tego, co kiedyś musiałem robić naprawdę – stwierdził aktor.
Natomiast Franciszek Pieczka nigdy nie zaliczył wojska, bo jego rocznik nie obejmował jeszcze służby wojskowej. Włodzimierz Press przyznał się, że podczas badań lekarskich udawał i z wielką dumą przyjął wiadomość, że jest niezdolny do służby wojskowej w czasie pokoju. Plan zdjęciowy znajdował się w Żaganiu, gdzie mieszkali w wojskowym hotelu. Pieczka miał ten przywilej, że zajmował prywatną kwaterę u pani majorowej. Aktorzy narzekali, że codzienny plan był męczący. Musieli powtarzać po kilkanaście razy czynności, które żołnierze wykonywali raz. To wymagało sporej kondycji fizycznej. Zdarzały się też chwile, kiedy można było sobie uciąć drzemkę.

Franciszek Pieczka/ kadr z serialu

O mało nie zginał

– Był sierpniowy, piękny dzień. Przyjechałem na zdjęcia około 6 rano, aby nakręcić jedno ujęcie. Miałem trzy, a może i cztery godziny wolnego. Położyłem się na trawie i zasnąłem. Obudziłem się pod ciężarówką, która przejechała przez moje nogi. Zobaczyłem zbliżające się tylne koła i zrobiłem jakiś niesamowity przewrót uciekając spod tego samochodu. Zrobiło się zamieszanie. Chciałem sprawdzić, czy mam czucie w nogach. Okazało się, że tak. Nawet stanąłem na jednej nodze. Wtedy Włodek Press powiedział: „Jak ci nie wyjdzie w zawodzie to się zaangażujesz do cyrku, żeby słonie po tobie chodziły” – zwierzył się z przykrego wypadku Janusz Gajos, który potem spędził w szpitalu dwa miesiące.

Janusz Gajos/ kadr z serialu

Po emisji stali się bardzo popularni, co przerosło ich oczekiwania, ale i przeraziło. Mieli przejechać czołgiem w Łodzi ulicą Piotrkowską. Nie doszło to do skutku, bo pojawiły się nieprawdopodobne tłumy. Przejazd odwołano ze względów bezpieczeństwa. Było 250 tysięcy ludzi. Postanowiono, że spotkanie odbędzie się w hali sportowej i każdego z aktorów przewożono osobnym wozem strażackim bocznymi uliczkami.
 – Człowiek cały czas był narażony na ulicy na bezpośredni kontakt. Sprawdzano, czy włosy są prawdziwe, czy ja żywy jestem? Mieszkałem wtedy i pracowałem w teatrze w Łodzi i nie miałem żadnych gwiazdorskich atutów: pieniędzy, samochodu. Musiałem jeździć tramwajem i to było uciążliwe – wspominał Janusz Gajos.

Nie dali satysfakcji oficerom radzieckim

– Pojechaliśmy do Mińska na Białoruś. Wcześniej było spotkanie w Lublinie. Tam też wszystkie kordony pękły. Pojawili się tam oficerowie radzieccy. Postanowili, że u siebie tak to zorganizują, że nie dojdzie do zamieszania i będzie porządek. Wjechaliśmy do Mińska i myślimy tak trochę przekornie, że oni udowodnią, że potrafią utrzymać porządek, i będą się wywyższać. Zaczęliśmy rozdawać autografy. Tłum przedarł się przez liny, poprzewracał milicjantów. Nie udało im się – opowiadał Franciszek Pieczka.

 Serial „Czterej Pancerni i pies” miał skończyć się na ósmym odcinku. Twórcy jednak ugięli się pod wpływem nacisków oddolnych i rozpoczęli realizować następne. W sumie nakręcono dwadzieścia jeden.

Zasłużona emerytura Szarika

Niekwestionowaną gwiazdą w tym serialu był pies o imieniu Szarik, znany na całą Europę Środkową i Wschodnią. Tak naprawdę wilczur nazywał się Trymer. Miał swoich dublerów: Szpika i Ataka, jednak wszystkie sceny zagrał Szarik. Tylko w jednej, w której pies skacze z płonącego budynku wystąpił Atak. Potem Trymer jeździł na spotkania do fabryk i szkół. Niestety opiekujący się nim ponad dwa lata Franciszek Szydełka nie mógł go zatrzymać. Pies trafił do dobrej rodziny, która opiekowała się nim do końca życia. Stracił wzrok, słuch, a potem miał sparaliżowane tylne nogi. Ludzie, z którymi mieszkał nie pozwolili go uśpić. Powiedzieli wtedy, że nie można w taki sposób pozbyć się wybitnego aktora. Przez rok wynosili go na rękach na dwór. Odszedł w 1979 roku mając 16 lat, a wypchany Szarik-Trymer znajduje się w szklanej gablocie policyjnej szkoły tresury psów w Sułkowicach koło Góry Kalwarii.

Szarik/ kadr z serialu
Janusz Gajos/Kapif
Franciszek Pieczka/Kapif
Włodzimierz Press /Kapif

Opracowano na podstawie książki „Kultowe seriale” Piotra K.Piotrowskiego

Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam stare kino, ale i nowsze produkcje. Jestem na bieżąco z filmami. Wybieram te historyczne, wojenne, sensacyjne. Matka dwóch synów i trzech kotów. Odpoczywam przy gotowaniu i krótkich wypadach z dziećmi.
Brak komentarzy
Złota Scena
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.