Bogdan i Jarosław Wałęsa gościli w “Dzień Dobry TVN”, gdzie wspominali dzieciństwo w czasach, gdy ich ojciec podbijał scenę polityczną. Synowie byłego prezydenta poróżnili się na wizji.
W studiu “Dzień Dobry TVN” w niedzielny poranek pojawili się synowie byłego prezydenta Polski Lecha Wałęsy. Bogdan i Jarosław wspólnie wspominali dzieciństwo. Wtedy doszło do sytuacji, która jeszcze bardziej przykuła uwagę widzów – dzieci legendy Solidarności spięły się na wizji.
Ile dzieci ma Lech Wałęsa?
Lech Wałęsa doczekał się ośmiorga dzieci z żoną Danutą – Przemysława (zmarł w wieku 43 lat), Bogdana, Magdalenę, Marię, Brygidę, Annę, Jarosława i Sławomira. Najstarszy syn byłego prezydenta ma 53 lata (Bogdan), najmłodsza córka — 38 (Brygida). Urodzili się jako dzieci człowieka, który obalił w Polsce komunizm, życie ich jednak nie rozpieszczało.
Okazją do powrotu wspomnieniami do trudnych czasów była wizyta w śniadaniówce TVN-u.
Bogdan i Jarosław Wałęsa w “Dzień Dobry TVN”
Pretekstem do wizyty synów Wałęsy była książka “Wałęsa ’80”, w której zapisano wspomnienia laureata pokojowej nagrody Nobla. Z okazji swoich 80. urodzin opowiedział on o trudnych czasach walki o nową Polskę w latach 80. i 90., a także o swoim życiu prywatnym.
Goszcząc w studiu “Dzień Dobry TVN”, synowie Wałęsy pokłócili się o ojca. Bogdan na pytanie o to, jak ojcem był Lech, odpowiedział:
już był, to był oczywiście wymagający, ostry wykonawca poleceń mamy. Ukarać, wychować. Jak był, bo generalnie go nie było. Mama zastępowała go, jak potrafiła.
Jarosław przerwał bratu:
Zazdroszczę Bogdanowi, bo jest ode mnie starszy. W 1980 r. miał już 10 lat, więc on przez 10 lat miał ojca. Ja już jako 4-latek miałem lidera “Solidarności”.
Starszy z braci błyskawicznie odniósł się do tych słów:
Nie zgadzam się, bo ojca po prostu nie było. Urodziłem się w 1970 r. i on już wtedy zaczął swoją działalność. Wiecznie był zatrzymywany, aresztowany albo gdzieś na jakimś pochodzie. Raz byłem z nim na modlitwie w Kościele Mariackim, to też oczywiście był aresztowany.
Młodszy wziął ojca w obronę:
Dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo nienormalna to była sytuacja dla małych dzieci. Nie mam innego wzorca ojca, to była dla mnie normalność. (…) Tych wspólnych momentów nie było wiele, można policzyć na palcach jednej ręki, ale jak już był z nami, to był wspaniały. Na tyle, na ile potrafił być czuły, to był. Kiedy mógł, to był, ale stanowczo za mało go było, żebyśmy mieli w pełni ojca i matkę.
Bycie synem prezydenta łączyło się nie tylko z pozytywami:
Ostatnie osiem lat, gdy pracowałem w służbach, w ABW, dostawałem straszne baty. Gdy poszedłem do swojego dyrektora, żeby dowiedzieć się, dlaczego coś się stało, zapewnić, że mogę coś poprawić, usłyszałem “nie muszę się panu tłumaczyć”. To było cięcie przy samej ziemi – przyznał Bogdan.
Bogdan, który pełni funkcję prezesa fundacji “Instytut Lecha Wałęsy”, teraz jest bliżej ojca, dzięki czemu nadrabia stracony przed laty czas:
Zapytałem go ostatnio: “ojciec, a gdzie ty byłeś, gdy ja ciebie potrzebowałem?”. Mówi “nie umiecie być silni”, “nie umiecie wygrywać”, a kto miał nas tego nauczyć?
Jarosław konsekwentnie bronił ojca, gdy ze strony brata padały gorzkie słowa:
Ojciec dał wspaniałą lekcję nam wszystkim. Nie wiem, jak tobie, ale mnie nigdy nie powiedział “rób to”, “rób tamto”, “zajmuj się tym czy tamtym”. On powiedział: “cokolwiek robisz, musisz wierzyć w siebie i w to, co robisz”. Mówił jeszcze tak: “Wychodziłem z największej biedy. Miałem tylko dwie rzeczy: wiarę w Boga i wiarę w to, co robię”. I to jest najlepsza lekcja, jaką mógł nam dać. Jeśli wierzysz w siebie, to nikt cię nie pokona.
Ze słów Bogdana wynika, że relacje pomiędzy rodzeństwem nie są najsilniejsze:
Jest nas ośmioro, ale każdy jest jedynakiem. Dopiero teraz próbujemy to naprawiać, budować, bo mamy poważne braki. Jesteśmy rodzeństwem, ale jesteśmy prawie obcymi sobie ludźmi.
Cała rozmowa wzbudziła sporo emocji i odbiła się szerokim echem w mediach. To pokazuje, jak różnica wieku i wychowywanie przez legendę polityki w różnych latach jego działalności, wpłynęły na postrzeganie ojca.