Piotr Woźniak-Starak odszedł prawie 5 lat temu. Pamięć o nim trwa jakby to było wczoraj. Na jego grobowcu palą się znicze, a bliscy dbają o jego wystrój.
Piotr Woźniak-Starak zginał tragicznie 18 sierpnia 2019 roku na jeziorze Kisajno. Prowadził wtedy motorówkę odwożąc kelnerkę z restauracji do jej domu. Niedaleko Fuledy mężczyzna zrobił nagły zwrot motorówką i nie opanował maszyny. Wypadł za burtę, a dziewczynie udało się dopłynąć do brzegu. Rozpoczęto poszukiwania i po kilku dniach odnaleziono ciało producenta filmowego. Zostawił pogrążonych w żałobie żonę Agnieszkę Woźniak-Starak, rodziców i resztę swoich bliskich.
Jak wygląda grobowiec?
Początkowo trumna z ciałem Piotra Woźniaka-Staraka została złożona w specjalnym grobie na terenie posiadłości Staraków w Fuledzie na Mazurach. W 2021 roku jego szczątki przeniesiono na cmentarz Powązkowski w Warszawie. Był to tradycyjny pomnik, a potem wybudowano wielki grobowiec. Zaprojektowali go włoscy architekci. Przy wejściu do niego umieszczono okazały, metalowy świecznik, a samo wejście jest chronione przez szybę.
W środku iglaste drzewko
Teraz paliły się wszystkie świeczki na zewnątrz i kilka w środku. Do tego wewnątrz umieszczono zielone, iglaste drzewko. Widać, że jego bliscy dbają o grobowiec i regularnie ktoś przychodzi i zmienia wystrój w środku. Jest on zawsze dopasowany do pory roku. Podczas świąt Bożego Narodzenia stała tam okazała czerwona choinka.
Piszemy niezależnie dzięki Państwa wsparciu.
Jeżeli uważasz naszą pracę za wartościową — postaw nam kawę.
