Aktorka przez 27 lat grała w serialu „Klan” i w tym roku w styczniu ogłosiła swoje odejście, czym wywołała trzęsienie ziemi. Czy wróci?
Barbara Bursztynowicz zaskoczyła swoich fanów odejściem z popularnej produkcji. Sama była ciekawa jak produkcja zakończy jej wątek. Teraz wyznaje, że chętnie zrobiłaby to samo, co jej bohaterka Elżbieta.
– Przeczytałam scenariusz, bo byłam zainteresowana, co się będzie działo z moją postacią. Ona idzie w pielgrzymce do Santiago de Compostela do katedry świętego Jakuba i bardzo się ucieszyłam z tego. Potem zaczęłam sporo czytać na ten temat. To jest niesamowite wyzwanie dla każdego, nie tylko dla wierzących. Można wtedy pobyć samemu ze soba, coś w życiu naprawić albo zmienić. Doskonała też okazja, aby sprawdzić się fizycznie i psychicznie. Chętnie wybrałabym się w taką pielgrzymkę. Po drodze miałabym mnóstwo atrakcji, jak piękne widoki, poznawanie nowych ludzi i miejsc. To byłoby wyzwanie dla mnie – opowiada Barbara Bursztynowicz dla Złotej sceny.

Ten rozdział jest zamknięty
Aktorka nie żałuje decyzji o odejściu z serialu i powtarza, że mimo medialnych donosów, o jej powrocie do „Klanu” ona ten rozdział zamknęła.
– Już od kilku lat nie oglądam tego serialu, a tylko tam grałam. Nawet nie wiem, co się dzieje w innych wątkach i mnie to nie interesowało. I teraz odcinam się od tej produkcji, chociaż scenariusz jest tak napisany, że mam drogę otwartą do powrotu – wyznaje aktorka dla Złotej Sceny.
Liczy na nowe projekty i na wznowienie wspólnego występu, który miała z mężem 10 lat temu .
Barbara i Jacek Bursztynowicz, od lat mieszkają na warszawskiej Saskiej Kępie. U siebie na ulicy Francuskiej w Cafe Teatr prowadzili program pt. „Na Francuskiej”. Śpiewali w nim piosenki, opowiadali skecze, wygłaszali monologi.
– Nasze występy były rodzajem kabaretu lirycznego. Trafiliśmy w oczekiwania widzów, bo słuchali z uwagą, a po występie zostawali w kawiarence i długo rozmawialiśmy. Autorem wierszy i skeczy był mój mąż, bo zajmuje się tym od lat. Natomiast muzykę skomponował Janusz Tylman – opowiadała aktorka w jednym z wywiadów.
Nikt nie chce zaryzykować
Państwo Bursztynowicz zapraszali też gości specjalnych takich, jak : Sława Przybylska, Robert Kudelski, Michał Brzozowski.
– Teraz pracuję nad czymś nowym, ale może wrócimy do tego, co robiliśmy już wcześniej. Muszę wychodzić z inicjatywami, aby ludzie dowiedzieli się, co mogę robić po „Klanie”. Tak jak wspomniałam w programie „halo tu Polsat” reżyserzy boją się obsadzić aktorki, które kojarzyły się przez lata z jedną rolą. Mam nadzieję, że ktoś zaryzykuje – zdradziła Barbara Bursztynowicz dla Złotej Sceny.
