Prezenter nie zawsze był dziennikarzem muzycznym. Poszedł na studia zupełnie w innym kierunku. Był tłumaczem mało spotykanego języka.
Artur Orzech po latach wrócił do prowadzenia Eurowizji. Wspomniał o tym podczas pierwszego konkursu 7 maja, kiedy komentował występy 15 uczestników, w tym naszej wokalistki Luny.
– Z areny eurowizyjnej w Malmö, miasta, które gości Konkurs Piosenki Eurowizji już po raz trzeci, po pięciu latach wita państwa Artur Orzech – przywitał widzów i samego siebie dziennikarz.
Niestety Polska odpadła i następne programy związane z Eurowizją będziemy oglądać już bez naszego przedstawiciela, ale usłyszymy ponownie Artura Orzecha.
Tłumacz iranistyki
Okazuje się, że dziennikarz muzyczny na początku chciał studiować japonistykę, ale zdecydował się na iranistykę. Po roku studiów otrzymał posadę tłumacza. Trzy lata później wyjechał do Afganistanu, gdzie uczestniczył w stypendium naukowo-badawczym na Uniwersytecie w Kabulu. Po ukończeniu studiów zaproponowały mu pracę na Wydziale Orientalistyki.
Prezenter Eurowizji
W międzyczasie zainteresował się muzyką, która stała się jego głównym celem w życiu. Na początku lat 90. rozpoczął przygodę z radiem. Najpierw pracował dla rozgłośni Radio Dla Ciebie, później przeszedł do radiowej Jedynki, a na koniec został w radiowej Trójce, gdzie przez lata prowadził kilka audycji, w tym między innymi “Orzech i reszta” oraz “Listę Przebojów Programu Trzeciego”. Jednocześnie prezenter zaczął robić karierę w TVP. Przez lata prowadził między innymi “Szansę na sukces”. Kiedy odsunięto go od tego programu stracił też prowadzenie Eurowizji w 2021, a był tam od 1992 roku. Na szczęście wszystko wróciło i Artur Orzech jest w obu tych programach. Usłyszymy go ponownie w czwartek podczas prezentacji następnych uczestników Eurowizji, a w sobotę czeka nas finał.