Barbara Kwiatkowska-Lass zaczynając robić wielką karierę za granicą, zostawiła w Polsce swojego męża. Jak wyglądała jej relacja z Alainem Delonem? Czy naprawdę mieli romans? Jak zakończyło się jej małżeństwo?
18 sierpnia 2024 roku świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Alaina Delona. Legendarny artysta i ikona europejskiego kina. Aktor odszedł w wieku 88 lat, w swoim domu, otoczony najbliższymi. W ostatnich latach zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Była żoną wielkiego reżysera
Barbara Kwiatkowska miała zaledwie 16 lat, kiedy zaczęła swoją karierę na planie filmu „Ewa chce spać” w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego. Aktorka spotkała tam Romana Polańskiego, który od razu się w niej zakochał. Wspólna praca szybko ich połączyła, a Polański dążąc do rozwijania kariery swojej ukochanej, stał się jej agentem. Udało mu się wylansować Barbarę, która dzięki jej roli w „Zezowatym szczęściu”.
Podczas festiwalu filmowego w Cannes, polska aktorka zwróciła uwagę francuskiego reżysera René Clémenta oraz przystojnego Alaina Delona, którzy byli pod wielkim wrażeniem jej urody. Clément zaproponował Kwiatkowskiej rolę u boku Delona w swoim kolejnym filmie. Zgodziła się, ale na prośbę producentów przyjęła pseudonim artystyczny Lass, by ułatwić swoją karierę międzynarodową.
Udawany romans?
Film „Quelle joie de vivre” (Co za radość żyć) z udziałem Delona i Kwiatkowskiej-Lass stał się punktem zwrotnym w jej karierze. Delon, będący wówczas wschodzącą gwiazdą, przyciągał uwagę kobiet na całym świecie, a jego urok i talent uczyniły go ikoną kina.
Pogłoski o rzekomym romansie pary aktorów szybko się rozeszły i trafiły do samego Polańskiego. Był to początek końca małżeństwa reżysera i Kwiatkowskiej, mimo że żadnego romansu tak naprawdę nie było… Nikt ich nie dementował, bo powodowały lepszą oglądalność nowego filmu René Clémenta. Barbara Kwiatkowska zostawiła Polańskiego dla innego aktora, a był nim Karlheinz Böhma, z którym zagrała w „Rififi w Tokio”.