Mija 6 lat od śmierci Agnieszki Kotulanki. W ostatniej rozmowie skarżyła się na poważne dolegliwości

Katarzyna Pasztaleńska
2 min przeczytany

Agnieszka Kotulanka zmarła w 2018 roku. Gwiazda przed odejściem zadzwoniła do bliskich. Po latach ujawniono ich rozmowę.

20 lutego 2018 roku zmarła Agnieszka Kotulanka. Aktorka miała 61 lat. Zyskała ogromną sympatię widzów, gdy w latach 1997-2013 grała w serialu „Klan”, gdzie wcielała się w postać Krystyny Lubicz. Widzowie darzyli jej bohaterkę bardzo dużą sympatią, dlatego Kotulanka należała do grona jednych z najbardziej lubianych polskich aktorek. Była pierwszą laureatką TeleKamery dla najlepszej aktorki.

W 2014 roku producenci „Klanu” podjęli decyzję o usunięciu gwiazdy z obsady i uśmierceniu jej postaci. Dlaczego? Kotulanka miała problemy osobiste, walczyła z nałogiem, często nie stawiała się na planach zdjęciowych, dlatego produkcja nie miała wyjścia i zrezygnowała ze współpracy z nią.

W kolejnych latach o Kotulance pisała jedynie prasa plotkarska, odnosząc o jej pogłębiających się problemach alkoholowych. Po tym, jak zmarła, dowiedzieliśmy się o jej ostatnim telefonie.

Ostatni telefon Agnieszki Kotulanki

Agnieszka Kotulanka krótko przed odejściem zadzwoniła do bliskich. Na długo przed śmiercią narzekała na swoje samopoczucie. Skarżyła się na silne i uporczywe bóle głowy. Nie pomagały jej żadne tabletki.

Rozmawiała z rodziną przez telefon, ale mówiła, że pewnie czuje się źle przez ciśnienie i pogodę. Zbagatelizowała ból głowy, bo myślała, że jej szybko przejdzie. W przeszłości miała już takie sytuacje, bo była meteopatką – powiedziało anonimowe źródło Faktu – Śmierć na skutek alkoholu to bzdura. Sprawa mogła być o wiele poważniejsza.

Aktorka musiała się czuć naprawdę fatalnie, ponieważ w dniu jej śmierci, przed jej domem, pojawili się ratownicy medyczni.

Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura. Śmierć sobie zadrwiła z Agnieszki i zabrała ją w momencie, gdy wracała do formy i wierzyła, że będzie dobrze – mówi dalej informator.

Dziennikarze Faktu dowiedzieli się nieoficjalnie, że Agnieszka Kotulanka miała umrzeć na skutek wylewu krwi do mózgu.

Agnieszka Kotulanka
Agnieszka Kotulanka
Agnieszka Kotulanka
Agnieszka Kotulanka
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz