Agata Passent relacjonuje pobyt w szpitalu państwowym i pokazuje, co dali jej do jedzenia. „Prywatyzacja służby zdrowia jest chora”

Katarzyna Pasztaleńska
5 min przeczytany

Agata Passent trafiła do szpitala. Na Instagramie pokazała zdjęcia i napisała, co sądzi o służbie zdrowia na NFZ.

Agnieszka Osiecka pisała teksty dla najwybitniejszych artystów w Polsce – Maryli Rodowicz, Ireny Santor czy Violetty Villas. Ale nie odnalazła w roli matki. Była alkoholiczką, o czym otwarcie mówi jej córka.

Czułam się jako dziecko podwójnie odtrącona. Pierwsze odtrącenie – że nie chciała ze mną mieszkać. Drugie – że nawet jako mama dochodząca wybiera alkohol, nie mnie – mówiła Agata Passent na łamach „Gazety Wyborczej”.

Agata Passent. Relacja z matką i spadek

Germanistka, dziennikarka i felietonistka po latach tak wspomina relacje z matką. Nie były najlepsze. Praktycznie nie było jej w domu.

Jej choroba alkoholowa postępowała powoli. Zaczęło się od tego, że była osobą towarzyską. Nie lubiła samotności. Ciągle się bawiła, wychodziła do znajomych. I często – alkohol. Bo w Polsce nie można się przecież bawić przy soku czy herbacie. Potem przez całe lata była na okrągło w stanie podchmielenia. Długo potrafiła to kontrolować, w końcu kontrolę straciła.

Spadek po matce zapewnił Passent spokojną przyszłość. Pieniądze z tantiem regularnie wpływają na jej konto:

To właśnie dzięki nim co roku na konto jedynej córki Osieckiej wpływa średnio 1,5 mln zł z tantiem. W statucie Stowarzyszenia Autorów ZAiKS czytamy, że wypłacane są one do 70 lat po śmierci autora, a należące do niego majątkowe prawa autorskie przechodzą w wyniku dziedziczenia na spadkobierców – donosił jakiś czas temu „Super Express”.

Agata Passent w szpitalu

Mimo ogromnych przychodów Passent spełnia się jako pisarka i dziennikarka. Pozostaje aktywna w mediach społecznościowych. Ostatnio przekazała nie najlepsze wieści. Poinformowała, że znajduje się w warszawskim szpitalu na ul. Karowej. To placówka ginekologiczno-położnicza, z oddziałem onkologicznym i chirurgii jednego dnia. Passent wyjawiła, że w szpitalu przeszła „mały zabieg”.

W komentarzu oceniła poziom publicznej służby zdrowia. Nie szczędziła komplementów pod adresem NFZ:

I same dobre wieści: czekałam tylko dwa miesiące, anestezjolożka była młoda, chirurg też, położne super profesjonalne i uważne, czysto tak, że nie da się bielszej bieli osiągnąć. Dwie pacjentki w sali ze mną potwierdzały wysoki poziom obsługi. Nie bądźmy obojętni: to, że stać nas na operacje za 15 tysięcy czy poród 'u prywaciarza’, nie znaczy, że tak ma być. To właśnie prywatyzacja służby zdrowia jest chora.

Swoim wpisem Agata zwróciła uwagę na aktualny wątek dotyczący zmniejszenia składki zdrowotnej na Narodowy Fundusz Zdrowia. W założeniu ma ona być stała, niezależna od wysokości dochodów. W ocenie ekspertów taki zabieg może jednak sprawić, że do NFZ będzie wpływać rocznie nawet kilka miliardów złotych mniej.

Agata Passent o NFZ

Passent od zawsze miała zaufanie do polskiej służby zdrowia. Jej zdaniem pomysł ministrów finansów i zdrowia dotyczący zmniejszenia składki zdrowotnej pogorszy sytuację:

Ze smutkiem obserwuję, jak wielu z nas przez ostatnie 30 lat uległo bajeczce o prywatyzacji służby zdrowia i o tym, że to publiczne i tak nie działa, to studnia bez dna i niewydolna, a zęby i tak leczymy za grube miliony. Ryly? Patologia ciąży nie dotyczy małej grupy — chorują tysiące matek i chorują dzieci. Nowotwory nie dotyczą drobnej grupy starców, tylko zdarzają się nastolatkom.  Nie może być tak, że zwalnia się z opłat zamożne osoby, a nauczycielom, profesorom czy młodym ludziom na dorobku każe się płacić więcej.

Internauci nie pozostali obojętni na słowa Agaty. W komentarzach pisali m.in.:

  • Zdecydowanie mocna publiczna służba zdrowia to podstawa (obok dobrej publicznej edukacji). Zdrowia!
  • Zgadzam się w zupełności!!! Mam 44 lata, półtora roku temu byłam operowana na nowotwór złośliwy. Oczywiście państwowa służba zdrowia. Na operację czekałam niecałe trzy tygodnie, opieka wspaniała, zespół lekarzy operujących na światowym poziomie. DCO Wrocław. Nie da się poważnych problemów leczyć prywatnie.
  • Rok temu rodziłam bliźnięta. Po prostu musiałam mieć szpital o 3 stopniu referencyjności. Nie ma takiego prywatnego szpitala. Także olbrzymia wdzięczność za profesjonalizm, życzliwość, empatię i pomoc dla zespołu medycznego, że szpitala przy Żwirki i Wigury.
  • Zdecydowanie tak! I zdecydowanie zdrowia.

Podzielacie opinię córki Agnieszki Osieckiej?

Agata Passent w szpitalu
Posiłek Agaty Passent w szpitalu
Udostępnij ten artykuł
Uwielbiam komedie i muzykę popularną, chociaż nie stronię od klasycznej czy jazzowej. Spełniona zawodowo i prywatnie mama dwojga dzieci. "Cierpliwość jest podporą słabych, niecierpliwość ruiną silnych" – to moja życiowa dewiza.
Napisz komenatrz