Gwiazda regularnie informuje fanów o swoim stanie zdrowia przez Internet. Na co choruje Agata Młynarska? Jak radzi sobie z chorobą? Jak się czuje dziennikarka?
Dziennikarka Agata Młynarska od lat otwarcie opowiada o swoich problemach zdrowotnych, z którymi zmaga się od dzieciństwa. Tym razem podzieliła się na swoich mediach społecznościowych, że pokonała kolejne granice, które wyznaczała jej choroba.
Z problemami zmaga się od lat
W wieku 45 lat zdiagnozowano u Młynarskiej chorobę Leśniowskiego-Crohna, a oprócz tego cierpi również na fibromialgię, spondyloartropatię i astmę eozynofilową.
– Wszystko zaczęło się w dzieciństwie. Jako osoba współuzależniona, dzięki terapii, pracy nad emocjami i stroną psychiczną dotarłam do zrozumienia mechanizmów wywołujących choroby. (…) Najpierw była astma, duszności i infekcje, bóle brzucha, zaparcia, swędząca skóra. Stany lękowe, odcięcie od emocji, perfekcjonizm, pracoholizm, branie winy na siebie. Wieczny niepokój – pisała w jednym ze swoich postów na Instagramie.
Dziś, mimo długotrwałych zmagań z chorobami, może wreszcie przekazywać dobre wiadomości. Dziennikarka została zakwalifikowana do nowoczesnej terapii lekiem biologicznym upadacitinib, który stosuje się m.in. przy atopowym zapaleniu skóry. Bierze też leki, które przyniosły jej znaczną ulgę.
Co to Choroba Leśniowskiego-Crohna?
To przewlekłe zapalenie jelit, mogące objąć każdy odcinek układu pokarmowego. Jest to trudne i wyniszczające schorzenie, charakteryzujące się naprzemiennymi fazami zaostrzeń i remisji. Choroba wymaga częstych wizyt u lekarzy, hospitalizacji i długotrwałego leczenia, jednak odpowiednia terapia pozwala wielu chorym na prowadzenie w miarę normalnego życia.
Jak czuje się Młynarska?
W jednym z najnowszych postów na Instagramie Agata podzieliła się radosną wiadomością: po długim czasie wróciła do ćwiczeń, a co najważniejsze, znów może poruszać się bez bólu.
– Jest to milowy krok w moim życiu. Ruch zawsze był moim kompanem. Ostatnie lata jednak nie pozwalały na wysiłek, bo ból stawów i brak sił były silniejsze. Dominowały nad wszystkim. Trudno było uwierzyć, że leczenie pozwoli mi wrócić do normalności. A jednak. Udało się. Zobaczymy na jak długo?
Dziennikarka dodaje, że jej siłą są konsekwencja i determinacja, a kluczowym elementem walki z przeciwnościami jest śmiech, nawet jeśli czasem trzeba się śmiać z samego siebie.